W ostatnich dniach Sejm i Senat uchwaliły, a prezydent podpisał, specustawę, dzięki której do powodzian ma dotrzeć nadzwyczajna pomoc państwa. Jej częścią będzie wsparcie dla przedsiębiorców i instytucji turystycznych. Rozwiązania dotyczące tego segmentu rynku przygotowało Ministerstwo Sportu i Turystyki.
Czytaj więcej
Wiceminister sportu i turystyki Piotr Borys ujawnił w programie telewizyjnym, na czym ma polegać pomoc jego resortu dla branży turystycznej, która ucierpiała w powodzi.
Wcześniej minister sportu i turystyki Sławomir Nitras ogłosił, że jego resort "zabezpieczył" trzy pule pieniędzy: 50 milionów na dotacje dla "organizatorów turystycznych", którzy przez powódź musieli odwołać wyjazdy, a teraz mają problem ze zwróceniem pieniędzy klientom, 80 milionów złotych – de facto z ust przedstawicieli MSiT padały w ostatnich dniach trzy sumy, 80, 82 i 83 miliony złotych – na odbudowę publicznej infrastruktury turystycznej (szlaki, parki, punkty informacji turystycznej) i 2 miliony złotych na promocję regionów, które, nawet jeśli nie ucierpiały w powodzi bezpośrednio, to jednak żywioł zniszczył ich wizerunek jako miejsc bezpiecznych i przyjaznych turystom.
Okazało się jednak, że ta pierwsza suma nie będzie pochodzić bezpośrednio z budżetu ministerstwa, ale jest to część (20 procent) Turystycznego Funduszu Pomocowego, zgromadzonego na koncie prowadzonym przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. TFP gromadzi składki wpłacane co miesiąc przez biura podróży i jest w nim już 260 milionów złotych. Druga natomiast jest niewykorzystaną końcówką pieniędzy przeznaczonych na pomoc dla przedsiębiorców poszkodowanych w covidzie, jeszcze przez rząd Mateusza Morawieckiego.
Polska Izba Turystyki chwali...
Takie rozwiązanie z zadowoleniem przyjął prezes Polskiej Izby Turystyki Paweł Niewiadomski. Jak wskazał w swoim komentarzu rozesłanym mediom, zbliża to model TFP do modelu postulowanego przez PIT jeszcze w 2020 roku, a nawiązującego do podobnego funduszu działającego w Holandii. "- Nowelizacja przepisów o TFP nie jest jeszcze powieleniem rozwiązania holenderskiego, ale [jest] pierwszym krokiem w kierunku realizacji koncepcji, o której Izba mówiła już w 2020 roku" - pisał Niewiadomski.