Prezes MSC Cruises Pierfrancesco Vago i przewodniczący Międzynarodowego Stowarzyszenia Armatorów Statków Wycieczkowych CLIA, mówił w czasie konferencji branżowej Seatrade Cruise Global, że w czerwcu w pełni działało tylko 16 procent floty. Teraz wskaźnik ten wzrósł do 56 procent, a z szacunków wynika, że do grudnia skoczy do 80 procent - podaje brytyjski portal branży turystycznej Travel Weekly.
Przed pandemią rocznie na statkach gościło 30 milionów pasażerów, od wznowienia działalności latem zeszłego roku było ich tylko 2 miliony. - Staliśmy się jedną z najbezpieczniejszych form wypoczynku – zapewniał Vago, zdaniem, którego rejsy turystyczne czeka znakomita przyszłość.
Czytaj więcej
Stena Line zamierza w przyszłym roku wprowadzić na trasę Gdynia - Karlskrona dwa nowoczesne promy. Dzięki temu zwiększy przepustowość zarówno pasażerską, jak i frachtową.
Na razie sprzedaż na zimę osłabła, co związane jest z tym, że na półkuli południowej szczepienia postępują wolniej niż na północnej. - Rezerwacje wracają na wiosnę 2022 roku, lepszy jest też rok 2023 – informował Vago.
Prezes Royal Caribbean Group Richard Fain mówił podczas tej samej konferencji, że jego firma ma do końca roku mieć już 100-procentowe obłożenie. Ponieważ pojawiło się spore zamieszanie z anulacjami i voucherami, trzeba było uruchomić „koło zamachowe” i wznowić rejsy przed ważnym okresem sprzedażowym. - Potrzebowaliśmy tego czasu stabilizacji, a przywrócenie rejsów było dobrym pomysłem – uważa. Jego zdaniem ważny jest też „marketing wirusowy” – ludzie wracają z wycieczki i o niej opowiadają.