80 wystawców krajowych i 150 biur podróży i touroperatorów zagranicznych z 14 krajów wzięło udział w pierwszych Regionalnych Targach Turystycznych Tanger – Tetuan – Al Hoceima w Tangerze, 19 i 20 października. – To wyjątkowe wydarzenie mające promować miasto i region, w którym, zwłaszcza po inwestycjach ostatnich lat drzemie ogromny potencjał turystyczny – podkreśliła w przemówieniu inauguracyjnym sekretarz stanu ds. turystyki Lamia Boutaleb.
– Jestem pod wrażeniem, jak to miasto ostatnio wypiękniało – wtórował jej drugi gość specjalny targów, były sekretarz generalny Światowej Organizacji Turystyki Taleb Rifai. – Ludzie zawsze przyjeżdżają w dane miejsce w jakimś celu. Oglądając nasze zabytki przybysze z zagranicy powinni w nich widzieć nie stos kamieni z przeszłości, ale dowód, że jesteśmy spadkobiercami dziedzictwa liczącego tysiące lat.
Port miejski motorem turystyki
Dwa dni targów wypełniły prezentacje miasta i regionu, rozmowy na stoiskach i krótkie spotkania twarzą w twarz, tak zwane stolikowe. Najpełniej zaprezentowano inwestycje ostatniej dekady w Tangerze, koncentrując się na gigantycznym projekcie rozwoju portu w sercu miasta. – Do Tangeru przyjeżdża rocznie 1,5 miliona turystów – ta liczba musi wzrosnąć – mówił podczas prezentacji Tangier City Port specjalista ds. marketingu i informacji firmy zarządzającej portem Jamil Quazzani. – Dlatego w 2010 roku wycofaliśmy cały ruch cargo z portu w centrum miasta do odległego o 40 kilometrów portu Tanger-Med.
– W tym samym roku, z inicjatywy króla Mohammeda VI, rozpoczęliśmy projekt przekształcenia Tangier City Port, aby stał się największym portem przyjmującym wycieczkowce i jachy na Morzu Śródziemnym – wyjaśniał też dyrektor techniczny portu Driss Benabad.
Dziś pierwsza w Maroku miejska marina położona w sercu Zatoki Tangerskiej ma ponad 1400 miejsc postojowych dla jachtów i łodzi motorowych. Wycieczkowce cumują na razie przy trzech stanowiskach, ale będzie ich więcej – w tym roku port obsłużył 50 statków z turystami, w przyszłym ma ich być 60. Cztery miejsca zajmuje szybki prom armatora FRS, łączący Tanger z hiszpańską Tarifą. – Jako jedyna firma na Morzu Śródziemnym oferujemy aż dziewięć tras, obsługujemy rocznie 7,9 miliona pasażerów – mówiła nam Atika Diouri, odpowiedzialna za kontakty biznesowe w FRS. Jest też część dla amatorów wędkowania z przystanią, magazynami, chłodniami i stacją paliw. Tuż obok, w budowie – luksusowy kompleks rezydencji hotelarskich na 1200 łóżek z widokiem na morze, centrum handlowym, biurami, kinem i pałacem kongresów na 1500 osób. Meczet mieszczący dwa tysiące wiernych już stoi.