Berliński Senat zadecydował, że od najbliższej soboty, 10 października do końca miesiąca w mieście obowiązywać będzie godzina policyjna – informuje miasto na swojej oficjalnej stronie internetowej. Dodatkowo władze wprowadzają zaostrzone reguły dotyczące kontaktów międzyludzkich. W ten sposób chcą ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa.
CZYTAJ TEŻ: PIT: Do Grecji jednak z testem PCR
Nowe zasady oznaczają, że w godzinach od 23 do 6 rano nie może działać większość sklepów i wszystkie restauracje i bary. Wyjątkiem są apteki i stacje benzynowe, te ostatnie mają zakaz sprzedawania alkoholu. W tym czasie na ulicach przebywać może w jednej grupie jednocześnie do pięciu obcych sobie osób chyba, że są to członkowie dwóch gospodarstw domowych. Liczba uczestników imprez prywatnych w pomieszczeniach to maksymalnie 10 osób – wcześniej ograniczenie pozwalało na 25 osób. Zdaniem władz Berlina to właśnie takie spotkania i imprezy, są głównym powodem rosnącej liczby zakażeń.
Zakazy zaczęły obowiązywać w Berlinie już w zeszłą sobotę – kilka dni wcześniej Senat zadecydował, że w spotkaniach towarzyskich na wolnym powietrzu nie może uczestniczyć więcej niż 50 osób, w miejscach zamkniętych 25 osób. Nowością jest obowiązek noszenia maseczek w biurach.
Liczba nowych zakażeń zanotowanych w ciągu siedmiu dni w Berlinie doszła do 44,2 na sto tysięcy mieszkańców. Jako wartość graniczną niemieckie władze przyjmują wskaźnik 50, ale w kilku dzielnicach – Friedrichshain-Kreuzberg, centrum, Neukölln i Tempelhof-Schöneberg – przekroczył on tę wartość. Wiele landów wprowadziło zakazy wjazdu dla mieszkańców z tych miejsc.