„W ostatnich trzech tygodniach wskaźnik liczby zgonów dla Polski obniżył się z 95,5 do 51,4 czyli o 46,2 procent. Oznaczało to korzystniejszą relatywną zmianę sytuacji naszego kraju na tle zmiany wskaźnika zgonów dla ogółu pozostałych krajów źródłowych, którego wartość w tym samym czasie spadła o 31,1 procent (z 33,1 do 22,8).
W porównaniu z Polską korzystne wskaźniki liczby zgonów nadal notuje się w tych krajach, które nie eksperymentują zanadto lub wcale z ustawicznymi modyfikacjami obostrzeń i ograniczeń, ale stabilnie utrzymują wprowadzone lockdowny i odnoszą dodatkowe korzyści ze znacznej dyscypliny społecznej w ich przestrzeganiu. Należą do nich zwłaszcza Wielka Brytania (wskaźnik 0,99), Dania (1,21), Irlandia (3,06) i Austria (4,11).
Warto zauważyć, że zdecydowanie bardziej korzystny przebieg zmian sytuacji epidemicznej – zwłaszcza w zakresie wskaźnika liczby zgonów – dotyczą krajów zachodniej części kontynentu (ostatnio 13,4), gdzie od pewnego czasu władze postanowiły bardziej poważnie traktować utrzymujące się zagrożenie rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Do poprawy sytuacji epidemicznej w tych krajach przyczyniły się dodatkowo wyraźnie wzmożone obawy tamtejszych społeczeństw związane z bardziej zaraźliwą i prawdopodobnie bardziej śmiertelną brytyjską odmianą wirusa”.
„Na wykresie wskaźników nowych zakażeń widoczne jest bardzo wyraźnie utrzymywanie wskaźnika dla zarażanej nową odmianą wirusa Wielkiej Brytanii na bardzo niskich poziomach. W źródłowych krajach zachodnioeuropejskich i krajach środkowo-wschodniej części kontynentu był on w ostatnich trzech tygodniach średnio odpowiednio prawie 7 oraz 4-krotnie wyższy od średniej jego wartości dla Wielkiej Brytanii.
Jeszcze większa jest różnica pomiędzy resztą Europy, a Wielką Brytanią jeśli brać pod uwagę relację wskaźników liczby zgonów. W ostatnich trzech tygodniach dla zachodnioeuropejskich i środkowoeuropejskich krajów źródłowych był on w okresie ostatnich trzech tygodni średnio odpowiednio ponad 9 oraz 24-krotnie wyższy od średniej wartości dla Wielkiej Brytanii.
Odnosząc się do ewidentnego sukcesu Wielkiej Brytanii w dość szybkim ograniczeniu rozmiarów epidemii i to warunkach rozprzestrzeniania się tam bardziej zaraźliwej odmiany wirusa, mieć należy na względzie bardzo pozytywny wpływ tamtejszego restrykcyjnego lockdownu , który był w znacznym stopniu przestrzegany przez brytyjskie społeczeństwo pełne bardzo dużych obaw przed niekontrolowanym przebiegiem epidemii. Wraz z upływem czasu, coraz większe znaczenia na dalsze ograniczanie wskaźników epidemicznych w tym kraju ma i będzie mieć duży i szybko rosnący stopień zaszczepienia tamtejszego społeczeństwa, gdyż pierwszą dawką zaszczepiono już 53,6 procent populacji Brytyjczyków, a dwoma dawkami 27,7 procent.
Co jest jednak znamienne w swoim oświadczeniu dotyczącym sytuacji epidemicznej kraju i jego sukcesu w jej ewidentnej poprawie, premier Boris Johnson podkreślał kluczowe znaczenie rzetelnego przestrzegania obostrzeń przez brytyjskich obywateli, a nie szczepień, których wpływ na tak duży spadek liczby zakażeń był w pierwszych miesiącach mniej istotny”.
„Już od ponad trzech miesięcy tygodni najwyższe współczynniki zakażeń w krajach źródłowych zachodniej Europy nie występują już w tych, do których najwcześniej dotarła nowa i jak dotychczas zdecydowanie bardziej zaraźliwa mutacja koronawirusa, czyli w Wielkiej Brytanii (wskaźnik 216) i w Irlandii (612), ale w Holandii (3064), Francji (1913) i Belgii (1810). Sytuacja taka wydaje się być rezultatem bezkompromisowych lockdownów wprowadzonych w pierwszych dwóch krajach, a w Wielkiej Brytanii dodatkowo ujawnia się korzystny wpływ wysokiego stopnia zaszczepienia tamtejszego społeczeństwa.
Najniższe wskaźniki (obok Wielkiej Brytanii) mają obecnie Austria (1000), Dania (1069) i Niemcy (1216), a więc w kraje, które dość wcześnie wprowadziły daleko posunięte lockdowny i gdzie stopień ich przestrzegania przez społeczeństwo był znaczny. (…)
Pomimo postępów w ograniczaniu zasięgu epidemii [we Francji] tygodniowy wskaźnik nowych zachorowań jest jeszcze prawie 13-krotnie większy niż w sąsiadującej przez kanał La Manche Wielkiej Brytanii, która przestrzegała restrykcyjnego lockdownu. Wskaźnik liczby zgonów dla Francji przekroczył natomiast aż 24-krotność wskaźnika dla Wielkiej Brytanii, ale sytuacja i w tym względzie może ulec jeszcze zmianie na jej niekorzyść, gdyż wskaźniki liczby zgonów postępują zwykle około dwa-trzy tygodnie za wskaźnikami liczby infekcji. (…)
W Polsce po przejściowej dużej obniżce wskaźnika zakażeń przed 32 tygodniami do poziomu 88 – z dzisiejszego punktu widzenia już abstrakcyjnie niskiego – w kolejnych ośmiu tygodniach wzrastał on stopniowo z 135 do 4425, w następnych sześciu systematycznie zniżkował do 1458, aby po dwutygodniowym wzroście do 1824, w kolejnych czterech obniżyć się do minimalnej wartości 975 zakażeń na milion mieszkańców. W kolejnych siedmiu tygodniach wskaźnik notował sukcesywne wzrosty do maksymalnego poziomu 5091 przypadków na milion mieszkańców, a w sześciu ostatnich tygodniach wskaźnik spadł do wielkości 4963, 3600 i 3000, 1874, 1174 i 789. Poziom ten jest już relatywnie korzystny, gdyż jest jedenastym najniższym wskaźnikiem w Europie wśród wszystkich 34 monitorowanych krajów – najmniejszymi wskaźnikami cieszą się obecnie Albania (172) i Wielka Brytania (216).
Niestety, już dziewiąty raz na znacznie wyższym niż przeciętny poziomie, czyli tym razem na piątym najwyższym z 20 krajów źródłowych był w naszym kraju wskaźnik liczby zgonów po Węgrzech (84,5), Chorwacji (70,0), Bułgarii (63,3) i Grecji (52,8), który w ostatnich trzech tygodniach spadł z maksymalnego poziomu 95,5 do 51,4 przypadków śmiertelnych na milion mieszkańców. (…)
W ostatnich trzech tygodniach odnotowano spadki tygodniowych wskaźników liczby nowych zakażeń w niektórych ważnych turystycznie regionach Hiszpanii. W największym stopniu zmalał on w aglomeracji Madrytu (z 1952 do1243), ale obniżał się też w Katalonii (z 1084 do 1045), w rejonie Walencja/Alicante (z 191 do 148), na Balearach (z 277 do 240) i na Wyspach Kanaryjskich, gdzie obniżył się z 635 do 393. W dość istotnej skali spadł w tym czasie wskaźnik nowych zakażeń w Hiszpanii jako całości, czyli z 1278 do 925 przypadków na milion mieszkańców.
Obok wymienionych już Hiszpanii w okresie ostatnich trzech tygodni spadki wskaźnika liczby zakażeń odnotowano jeszcze w Turcji (z 4963 do 1885), Włoszech (z 1661 do1099), Grecji (z 1816 do 1431), Portugalii (z 304 do 225), Maroku (z 100 do 55,2), Tunezji (z 1155 do 771), Bułgarii (z 2085 do 725), Albanii (z 414 do 172), Chorwacji (z 3725 do 2268) oraz na Cyprze (z 5464 do3517) i Malcie (z 793 do 288).
Dość istotnie wzrósł najniższy w tej grupie kierunków wskaźnik nowych infekcji w Egipcie z 56,9 do 75,9 przypadków na milion mieszkańców, czyli o 33,4 procent. Równocześnie w jeszcze bardziej znaczącym stopniu wzrósł tygodniowy wskaźnik liczby zgonów z 2,85 do 4,24 (prawie 49 procent). Oba te wskaźniki epidemiczne nadal pozostają bardzo niskie na tle wszystkich monitorowanych krajów docelowych i porównywalne są jedynie ze wskaźnikami dla krajów azjatyckich. (…)
Sytuacja epidemiczna w USA po serii dziewięciu tygodni poprawy, dwóch tygodniach stabilizacji i dwóch pogorszenia w czterech ostatnich znowu wykazywała systematyczną poprawę. Wskaźnik liczby nowych zachorowań spadł stopniowo z 1504 do zaledwie 894 przypadków na milion mieszkańców. Obniżył się też w tym samym okresie wskaźnik liczby zgonów z 21,3 do 14,3. W niedużym stopniu spadł w tym czasie wskaźnik liczby osób przebywających w szpitalach i podlegających kwarantannie (z 20707 do 19437 na milion mieszkańców – kolumna trzecia) oraz wskaźnik liczby chorych w ciężkim stanie (z 29,6 do 27,1 – kolumna czwarta).
Dziewiąty raz od połowy listopada 2020 wskaźnik nowych infekcji był w USA wyraźnie korzystniejszy niż ogólny wskaźnik dla krajów zachodnioeuropejskich (1300), ale już od trzech tygodni stał się jednak mniej korzystny niż dla krajów Europy środkowo-wschodniej (701).
W Japonii gdzie stosunkowo wcześnie odkryto nową odmianę koronawirusa (25 grudnia) sytuacja epidemiczna w ostatnich dziewięciu tygodniach stawała się coraz mniej korzystna. W okresie minionych trzech tygodni wskaźnik liczby nowych zakażeń wzrósł z 209 do 283 czyli o 35,4 procent, jak również zwiększył się wskaźnik liczby zgonów z 1,90, czyli o 4,17, czyli aż o ponad 119 procent. Tak znaczące pogorszenie się sytuacji epidemicznej w Japonii w przypadku jej kontynuacji może zaszkodzić w przygotowaniach do Igrzysk Olimpijskich, które mają się tam odbyć za niecałe trzy miesiące.
W Korei Południowej tygodniowe wskaźniki epidemiczne przez wiele tygodni wykazywały nieduże zmiany zwłaszcza pod względem wskaźnika liczby zakażeń. W ostatnich trzech tygodniach wykazał on wzrost najpierw jednotygodniowy wzrost z 88,8 do 93,0 przypadków na milion mieszkańców, a następnie dwukrotne spadki do poziomów 85,8 i 79,3. W tym samym okresie podniósł jednak jak dotąd bardzo niski w tym kraju wskaźnik liczby zgonów z 0,57 do 0,80. Na tak niskie wskaźniki i relatywnie bardzo korzystną oraz obecnie wyraźnie lepszą niż w Japonii ogólną sytuację epidemiczną, znaczący wpływ ma wysoka dyscyplina społeczna Koreańczyków w przestrzeganiu antyepidemicznych regulacji i obostrzeń.
Tygodniowy wskaźnik liczby nowych zakażeń w Chinach po licznych wcześniejszych różnokierunkowych zmianach, w tym po 7-tygodniowym spadkowym jego trendzie z 7,02 do 0,95, w kolejnych trzech tygodniach podniósł się do 2,36, po czym w ostatnim czterech spadł 1,24 . Nadal warto też odnotować, że od początku lutego w kraju nie odnotowano już ani jednego przypadku zgonu z powodu koronawirusa”