500 wystawców z 53 krajów, w tym z Polski, prezentowało walory turystyczne swoich krajów, regionów i miast podczas zakończonych w sobotę 26. Międzynarodowych Targów Turystycznych TT Warsaw, które odbywały się w Pałacu Kultury i Nauki. Goście opuszczali Warszawę zadowoleni, z poczuciem dobrze wykorzystanego czasu – zarówno, jeśli chodzi o kontakty biznesowe, jak i o zaprezentowanie się odwiedzającym tę imprezę indywidualnym turystom.
„Obcokrajowcy na TT Warsaw: Będziemy wracać do Pałacu Kultury”.
Lubelskie smakuje żurem, forszmakiem i cebularzem
Swoją obecność na targach mocno zaakcentowało województwo lubelskie. – Od kilku lat uczestniczymy w TT Warsaw z wzorową regularnością. Mazowsze, a w szczególności Warszawa, to dla nas rynek strategiczny, jeśli chodzi o przyjazdy turystów i po prostu musimy się tu pokazywać – mówi Tomasz Grodek z Oddziału Turystyki Departamentu Promocji i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego. – Co roku inwestujemy w bardzo duże stoisko, a dofinansowanie na pokrycie większej części jego kosztów uzyskujemy z programu „Marketing gospodarczy województwa lubelskiego” – zdradza.
Na stosiku Lubelskiego prezentuje się Lubelska Regionalna Organizacja Turystyczna, LOT-y i centra informacji turystycznej. – Promowaliśmy turystykę kulturową, przyrodniczą i aktywną, m.in. spływy kajakowe po Bugu. Zaprezentowaliśmy również kilka obiektów konferencyjnych – uważam, że wciąż za słabo wykorzystujemy potencjał drzemiący w tego rodzaju turystyce. Zapowiedzieliśmy przyszłoroczne obchody 450-lecia zawarcia unii lubelskiej. Ważnym tematem prezentacji były kulinaria, o które bardzo często pytali również odwiedzający stoisko. Produkty regionalne to nasz kapitał, coś, co nas odróżnia od innych i przez to świetnie się sprzedaje. Poczęstunek, na który zaprosiliśmy po prezentacji, niemal w 100 procentach składał się z regionalnych specjałów, nawet kawę mieliśmy z palarni w Lublinie. Serwowaliśmy zupę z karpia, żur żukowski, forszmak lubelski, piróg biłgorajski i cebularz – wymienia Grodek. – Informację o prezentacji wysłaliśmy m.in. do warszawskich biur organizujących wycieczki po Polsce. Liczyliśmy na 30 gości, przyszło dwa razy więcej – dodaje.
Toruń: partacze i pierniki
Niewielkie stoisko Lokalnej Organizacji Turystycznej w Toruniu przyciągało wzrok piękną fotograficzną panoramą miasta wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Nie mogło, rzecz jasna, zabraknąć toruńskich pierników, którymi pracownicy biura turystycznego Ratuszanka częstowali zwiedzających. Na stoliku stały gliniane dzbanki, naczynia z przyprawami, wałki i foremki do ciasta – zachęta do brania udziału w prowadzonych na Starym Mieście w Toruniu „warsztatach wypieku piernika ozdobnego”.