– Sytuacja jest raczej trudna. Wszyscy jesteśmy na etapie odbudowywania ruchu turystycznego – mówi agencji Newseria Biznes dyrektor Biura Promocji Miasta i Turystyki Urzędu Miejskiego we Wrocławiu Radosław Michalski. – Na początku marca liczba turystów była 10 procent większa niż w roku ubiegłym, a potem dramatycznie spadła. Według tego, co raportują nam atrakcje turystyczne i bary, brakuje połowy ruchu turystycznego w porównaniu z tym samym okresem 2019 roku, a pamiętajmy, że jesteśmy w szczycie sezonu.
W czasie lockdownu promocja miasta przeniosła się do internetu. Wirtualną formę przybrała m.in. tegoroczna Noc Muzeów czy festiwal Europa na Widelcu.
CZYTAJ TEŻ: Poznań, Gdańsk i Bydgoszcz zyskały gości
– W okresie lockdownu staraliśmy się podtrzymać zainteresowanie wśród osób, które nie mogły przyjechać do Wrocławia. Przygotowaliśmy 67 wirtualnych spacerów po mieście z udziałem wrocławskich przewodników turystycznych. Były one transmitowane na żywo, a potem pozostawione w internecie. Do tej pory miały ponad milion widzów, co pokazało tylko, że nie sami wrocławianie, ale też osoby spoza miasta były zainteresowane tym, jakie miejsca będzie można zwiedzić po pandemii – mówi dyrektor.
Jak podkreśla, wrocławska branża turystyczna wciąż jest na etapie wychodzenia z kryzysu i odbudowy ruchu turystycznego. Sytuacja jest trudna, dlatego miejscy specjaliści od promocji przygotowali dwa programy, które mają na celu zachęcić turystów do odwiedzenia Wrocławia – zwiedzania miasta w ramach rodzinnych wakacji i wykorzystania bonu turystycznego.