Niemiecka branża turystyczna: Nasza sytuacja nie poprawia się

Choć ruch turystyczny w Europie powoli się odradza, nadal nie ma widoków na poprawę sytuacji ekonomicznej – twierdzi niemiecka izba turystyczna DRV. Nie tylko biura podróży i agenci cierpią z powodu pandemii, inne firmy związane z turystyką też notują spadki przychodów do 95 procent.

Publikacja: 23.07.2020 07:51

Niemiecka branża turystyczna: Nasza sytuacja nie poprawia się

Foto: Fot. AFP

Deutscher ReiseVerband (DRV, odpowiednik Polskiej Izby Turystyki) pisze w informacji prasowej, że choć ostrzeżenia przed podróżami do krajów europejskich nie obowiązują od mniej więcej miesiąca, to nadal utrzymane są dla 160 państw.

– Nawet jeśli ruch turystycznych w Europie powoli się odradza, nadal nie ma widoków na poprawę sytuacji ekonomicznej – mówi wiceprezes w DRV Susanne Schick, która kieruje grupą członków stowarzyszonych (Grupa E). Schick odnosi się do sytuacji tych przedsiębiorców, którzy działają w branży, ale nie są ani touroperatorami, ani pośrednikami. Jak podkreśla, większość z nich nadal notuje spadki obrotów o ponad 70 procent, niemało spośród nich mówi nawet o obrotach mniejszych o 95 procent, licząc rok do roku. Chodzi między innymi o wypożyczalnie samochodów, dostawców systemów rezerwacyjnych, ubezpieczycieli turystycznych, lotniska, usługodawców informatycznych, organizacje turystyczne, hotele i zagraniczne przedstawicielstwa narodowych organizacji turystycznych.

CZYTAJ TEŻ: Niemcy jadą za granicę

Z oferty krajowej skorzysta niewielu, ponieważ 70 procent z 71 milionów podróży, jakie każdego roku realizują Niemcy, to wyjazdy zagraniczne. – Nie ma ciągle na przykład możliwości planowania wyjazdów do dalekich krajów perspektyw na to – dodaje wiceprezes. Członkowie Grupy E DRV nie spodziewają się, by sytuacja miała się poprawić, co więcej, obawiają się dalszych negatywnych konsekwencji, jakie mogą pojawić się w wypadku upadłości ich klientów.

– Także wsparcie rządu dla większości z nich jest niewystarczające – podkreśla Schick. Zastosowane w nim mechanizmy obowiązują tylko do sierpnia, a to zbyt krótko, by rozpędzić biznes, szczególnie, że to bardzo wątpliwe, by podróże do wszystkich krajów świata były możliwe już od tego miesiąca.

Przedsiębiorcom pomogłoby wydłużenie postojowego do końca roku. Nastroje w branży pokazują, że kryzys będzie się utrzymywał jeszcze przez długi czas, a sytuacja firm dowodzi, jak bardzo branża jest wewnętrznie od siebie uzależniona. W Niemczech pracują w niej 3 miliony osób.

ZOBACZ TAKŻE: Niemcy przymykają plaże nad Bałtykiem. Za duży tłok

Deutscher ReiseVerband (DRV, odpowiednik Polskiej Izby Turystyki) pisze w informacji prasowej, że choć ostrzeżenia przed podróżami do krajów europejskich nie obowiązują od mniej więcej miesiąca, to nadal utrzymane są dla 160 państw.

– Nawet jeśli ruch turystycznych w Europie powoli się odradza, nadal nie ma widoków na poprawę sytuacji ekonomicznej – mówi wiceprezes w DRV Susanne Schick, która kieruje grupą członków stowarzyszonych (Grupa E). Schick odnosi się do sytuacji tych przedsiębiorców, którzy działają w branży, ale nie są ani touroperatorami, ani pośrednikami. Jak podkreśla, większość z nich nadal notuje spadki obrotów o ponad 70 procent, niemało spośród nich mówi nawet o obrotach mniejszych o 95 procent, licząc rok do roku. Chodzi między innymi o wypożyczalnie samochodów, dostawców systemów rezerwacyjnych, ubezpieczycieli turystycznych, lotniska, usługodawców informatycznych, organizacje turystyczne, hotele i zagraniczne przedstawicielstwa narodowych organizacji turystycznych.

Tendencje
Chorwaci: Nasze plaże znikają, bo obcokrajowcy chcą mieć domy nad samym morzem
Tendencje
Ustka kontra reszta świata. Trwa głosowanie na najlepszy film promocyjny
Tendencje
Poranne trzęsienie ziemi na Krecie. Turyści wyszli bez szwanku
Tendencje
La Palma znowu przyjmuje samoloty