Ostatni raport Polskiego Związku Organizatorów Turystyki ze sprzedaży wycieczek w biurach podróży już czwarty raz od początku kwietnia przyniósł wiadomość, że najważniejsze z punktu widzenia touroperatorów wycieczki lotnicze szły gorzej niż przed rokiem. Tym razem spadek wyniósł 11,6 procent (czytaj więcej: "W biurach podróży: Mniejsza sprzedaż, większe ceny"). Spowodowało to spadek skumulowanego wzrostu (liczonego od początku first minute) z 19,9 do 18,3 procent – przytacza na początek omówienia minionego tygodnia prezes Instytut Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej. Jak wyjaśnia, powodem był w dużym stopniu długi weekend (z Bożym Ciałem).
Ekspert podaje, że raportu PZOT i nnych statystyk wynika, że ostatnio przyspieszyła sprzedaż Bułgarii, Turcji i Albanii, które powiększają udział w rynku pod względem zarezerwowanych już wycieczek na sezon letni. „Może to oznaczać ożywianie się zakupów wakacyjnych wyjazdów w obszarze Polski B, która nadal preferuje kierunki bardziej przystępne cenowo". W tej sytuacji i w obliczu coraz bardziej atrakcyjnych ofert wyjazdów do Egiptu widoczne obecnie niewielkie spadki skumulowanego udziału tego kraju w ogólnej sprzedaży mogą zostać zatrzymane - przewiduje.
Dane GUS potwierdzają słabość koniunktury
Dalej Betlej wskazuje, że oceny koniunktury gospodarczej Głównego Urzędu Statystycznego są „najwyższe w historii prowadzenia badań". Zaraz jednak dodaje, że ich rozkład jest wybitnie niekorzystny dla turystyki. Dlaczego? Dużo gorzej wypadł wzrost wskaźników związanych z sytuacją gospodarstw domowych (średnio o 0,8 punktu), a zwłaszcza szczególnie słabo zaprezentował się kluczowy dla turystyki wskaźnik oceny ich przyszłej sytuacji, który wzrósł jedynie o 0,1 punktu. Równie mizernie wypadł częściowo skorelowany z nim wskaźnik skłonności do dokonywania tzw. ważnych zakupów (czyli w jakiejś części również zagranicznych wakacji), który wzrósł również wyraźnie poniżej normy, bo o 0,3 punktu – wyjaśnia autor.
Zimna i deszczowa wiosna uśpiła klientów
W dalszej części materiału prezes Traveldaty powołuje się na swoje rozmowy z wybranymi agentami turystycznymi. Potwierdzili mu oni, że sprzedaż wakacji idzie w ostatnich tygodniach „nieco ślamazarnie". Część z nich zauważyła, że klienci zachowują się jakby nie zauważyli, że wakacje są już za pasem. Winę za to niektórzy agenci przypisują zimnej wiośnie, co miałoby sprawić wrażenie, że pora roku jest wcześniejsza niż wynika to z kalendarza. „Zjawisko inercyjności wpływu pogody jest znane w procesach decydowania o weekendowych wyjazdach na dacze (i związanym z tym ruchem drogowym), ale zupełnie możliwe, że dotyczy ono również decydowania o większych wyjazdach wakacyjnych" – stwierdza autor.