Air France-KLM (1,8 miliarda euro kapitalizacji) zwiększył w 2016 roku zysk operacyjny o 34,5 procent, ze 780 milionów do 1,05 miliarda euro, choć analitycy liczyli na 969 milionów. W tym czasie marża w KLM wzrosła o 3 punkty procentowe do 6,9 procent, a w Air France zmalała o 0,2 punktu procentowego do 2,4 procent.

Przychody jednostkowe zmalały o 4,7 procent na długich trasach i o 5,4 na średnich, w styczniu poprawiały się do minus 0,7 procent. - Staraliśmy się bardzo ograniczyć wpływ konkurencji na spadek przychodów. Nie wpadamy w euforię, jesteśmy ostrożni, więc nadal pracujemy nad kosztami - stwierdził szef finansowy Frederic Gagey.

W 2017 roku linia zwiększy moce przewozowe na długich trasach o 3 - 3,5 procent (Air France o 1,5 - 2,5 procent, KLM o 3 - 4 procent, a Transavia o 10 - 15 procent) i poprawi skuteczność na średnich trasach, ponadto ograniczy inwestycje do 1,7 - 2,2 miliarda euro, aby zachować dodatni przepływ finansowy przed cesjami aktywów. W 2016 roku miała rezerwę gotówki sięgającą 347 milionów euro.

Tymczasem dla przewoźnika nastał gorący okres. Dyrekcja Air France-KLM zaproponowała pilotom obniżkę płac o 15 procent, a personelowi kabinowemu o 40 procent, co spotkało się z chłodnym przyjęciem związków zawodowych. Piloci oficjalnie nie odnieśli się jeszcze do złożonej im propozycji uruchomienia nowej taniej linii o tymczasowej nazwie "Boost". Do końca lutego dyrekcja musi też zakończyć negocjowanie nowego układu zbiorowego pracy z personelem pokładowym.