Dla lotniska są oni źródłem zysku, bo najczęściej po drodze robią zakupy w sklepach wolnocłowych, bądź jedzą posiłki w lotniskowych restauracjach.
Największa zmiana w cenniku dotyczy opłat za obsługę pasażerów. Dotychczas stawka wynosiła 60 złotych za każdego odprawionego podróżnego. Linie lotnicze mogły uzyskać zniżkę do 50 procent za pasażerów, którzy przesiadali się w Warszawie i mieli jeden bilet na całą podróż (czyli w ramach podróży z jednym przewoźnikiem, bądź w ramach sojuszu lotniczego. np. Star Alliance, czy Skyteam). Nowy cennik zamienia teraz zniżkę procentową na kwotową w wysokości 50 zł i likwiduje konieczność składania wniosków. Oznacza to, że lotnisko automatycznie będzie ją naliczać przewoźnikom za każdego przesiadającego się pasażera.
Ze zmiany skorzysta przede wszystkim LOT, który za tranzytowego pasażera zapłaci nie 30, ale 10 złotych. Dla LOT-u, to znacząca ulga, ponieważ około milion jego klientów wysiada na lotnisku Chopina, by przesiąść się na lot w nowym kierunku.
- Nareszcie, po wielu latach, zostaliśmy docenieni, jako linia, która wspiera biznes lotniskowy - mówi rzecznik LOT-u Adrian Kubicki.
W cenniku pozostaną zniżki za otwieranie nowych połączeń: przez pięć lat w opłacie za lądowanie i przez trzy lata w opłacie pasażerskiej (30 proc. dla tras europejskich i 60 proc. dla pozaeuropejskich). Tyle że nowe połączenie oznacza kolejny port lotniczy, do którego ma latać samolot, a nie nową trasę dla linii, która ją oferuje.