Qatar Airways chce anulować zakupy w Airbusie

Prezes katarskich linii lotniczych Ahmed al-Baker kolejny raz anuluje zamówienie we francuskiej fabryce Airbusa. Nie odbierze dwóch samolotów A320 neo

Publikacja: 04.09.2016 18:10

Qatar Airways chce anulować zakupy w Airbusie

Foto: Bloomberg

To byłoby już drugie takie posunięcie. Pierwszy raz z identycznego zamówienia zrezygnował na wiosnę.

Airbus, dla którego katarski przewoźnik jest jednym z najważniejszych klientów, poda we wtorek, 6 września, jaki ma portfel zamówień. Wtedy okaże się, czy al-Baker tylko groził, jak często to robił, czy też mówił serio.

Na razie w centrum wydawania samolotów w Tuluzie, gdzie Airbus ma swoją centralę i główną bazę, stoi kilka maszyn Qatara. Trzy z nich są odstawione na bok, co wygląda dość dziwnie, bo mają zafoliowane koła i silniki. Przedstawiciele Airbusa w nieoficjalnych rozmowach z „Rzeczpospolitą" przyznają, że każda wizyta al-Bakera w Tuluzie jest „wydarzeniem". Przy tym problemy są nie z samymi samolotami Airbusa, ale z silnikami Pratt&Witney PW1100G. Airbus zapewnia, że „cały czas robi wszystko, aby je rozwiązać".

Katarczycy zamówili 50 maszyn z serii A320 neo: 34 A320 neo i 16 A321 neo. W proteście przeciwko opóźnieniom w dostawach odwołali zamówienie na dwie maszyny, teraz grożą skasowaniem dwóch kolejnych.

Al Baker przy okazji wini również Airbusa za swoje kiepskie wyniki finansowe. Jego zdaniem zostały one spowodowane opóźnieniami dostaw A350, ponieważ mógł odebrać w tym roku tylko trzy egzemplarze, zamiast zaplanowanych pięciu. Prezes Airbusa Fabrice Bregier zapewniał podczas spotkania z dziennikarzami w ostatni wtorek, że jego firma wywiąże się ze wszystkich tegorocznych zamówień.

Qatar Airways nie jest jedynym, który ucierpiał z powodu opóźnień. Ale inni przewoźnicy nie robią z tego międzynarodowych spektakli. Tajlandzkie linie Thai Airways International miały odebrać swój pierwszy samolot tego typu na początku czerwca, a odebrały dopiero teraz.

Niskie ceny ropy i taniejący gaz  zmuszają rozrzutnych dotąd Katarczyków, producentów tych paliw, do oszczędzania. Tym bardziej, że trwają właśnie wielkie projekty infrastrukturalne, jak choćby budowa stadionów na Mundial 2020. Nie przyniosły oczekiwanych zysków wielkie inwestycje w Europie, na przykład pieniądze wpompowane w Grupę Volkswagena. Dlatego rząd nakazał przedstawicielom administracji publicznej, którzy mają obowiązek latania narodowym przewoźnikiem, zrezygnowanie z podróży klasą pierwszą i biznesem. Na liście cięć znalazły się też podróże biznesowe na konferencje międzynarodowe. Z tego powodu luksusowe kabiny z przodu samolotów Qatara nie są już tak pełne, jak w przeszłości. A to one właśnie dostarczają największych wpływów.

- Państwo nie jest już w stanie zapewnić wszystkiego - ostrzegł emir Kataru Tamim ibn Hamad Al Sani.

Danuta Walewska z Tuluzy

To byłoby już drugie takie posunięcie. Pierwszy raz z identycznego zamówienia zrezygnował na wiosnę.

Airbus, dla którego katarski przewoźnik jest jednym z najważniejszych klientów, poda we wtorek, 6 września, jaki ma portfel zamówień. Wtedy okaże się, czy al-Baker tylko groził, jak często to robił, czy też mówił serio.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Turystyka
Włoskie sklepiki bez mafijnych pamiątek