Licencja to za mało, by wozić przylatujących

Czy taksówkarz na lotnisku musi mieć zgodę zarządzającego portem na przewóz pasażerów? Na to pytanie odpowie Trybunał Konstytucyjny

Publikacja: 14.09.2013 16:13

Licencja to za mało, by wozić przylatujących

Foto: materiały prasowe

Sąd Rejonowy w Warszawie wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem prawnym dotyczącym taksówek na Lotnisku  Fryderyka Chopina w Warszawie.

Policja  mandatem w wysokości 150 zł ukarała jednego z taksówkarzy, który przewoził obywatela Indii, za to, że nie miał zgody władz lotniska na tę działalność. Taksówkarz bronił się, że ma licencję wydaną na wożenie pasażerów po Warszawie przez urząd miasta. Odmówił przyjęcia mandatu.

Sprawa trafiła do warszawskiego Sądu Rejonowego. Ten, rozpatrując  ją, nabrał wątpliwości prawnych dotyczących dwóch przepisów.

Pierwsze uregulowanie to   art. 210 ust. 1 pkt 5a w zw. z art. 83a ust. 2 prawa lotniczego, a  drugi – § 2 pkt 6 lit. b rozporządzenia ministra transportu, budownictwa i  gospodarki morskiej w sprawie podstawowych przepisów porządkowych związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa  i ochrony lotów oraz porządku na lotnisku. Prawo lotnicze przewiduje odpowiedzialność karną w postaci grzywny za nieprzestrzeganie przepisów porządkowych na lotnisku. Postępować zgodnie z nimi muszą wszystkie osoby znajdujące się na jego terenie.

Przepisy porządkowe na Okęciu mogą naruszać konstytucję

Rozporządzenie zakazuje natomiast prowadzenia bez zgody zarządzającego lotniskiem działalności gospodarczej, w tym reklamowej, akwizycyjnej lub innej działalności zarobkowej.

Według sądu rejonowego wymienione przepisy, a zwłaszcza ten z rozporządzenia, nadmiernie ogranicza swobodę działalności gospodarczej. Taksówkarze, którzy chcą prowadzić swoją działalność w obrębie portu lotniczego, muszą mieć bowiem zgodę jego zarządcy. Intencja takiego wymagania jest dla sądu oczywista. Chodzi o to, żeby ochronić przylatujących przed natarczywym namawianiem do skorzystania z taksówki i nieuczciwych praktyk, w tym zawyżania opłat z przejazd.

Niemniej jednak tego rodzaju ograniczenia powinny wynikać z przepisów rangi ustawowej, a nie z rozporządzenia. Naruszają więc konstytucyjne zasady proporcjonalności, a także sprawiedliwości społecznej.

Warszawski sąd powołał się przy tym na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 21 lipca 2006 r. Na jego podstawie art. 210 ust. 1 pkt 5a prawa lotniczego przestał kilka lat temu obowiązywać. Trybunał Konstytucyjny uznał wówczas, że narusza on konstytucję. Nie precyzuje bowiem  znamion czynu zabronionego, tylko odwołuje się do wewnętrznych zarządzeń i zaleceń zarządzającego lotniskiem.

Przepisy zostały następnie zmienione. Pojawiły się  między innymi uregulowania, które teraz sąd rejonowy kwestionuje.

Sąd wyjaśnił, że sprawa, w której zadaje pytanie, nie jest jednostkowa. W tej chwili toczy się w nim kilkadziesiąt tego rodzaju postępowań.

Sąd Rejonowy w Warszawie wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem prawnym dotyczącym taksówek na Lotnisku  Fryderyka Chopina w Warszawie.

Policja  mandatem w wysokości 150 zł ukarała jednego z taksówkarzy, który przewoził obywatela Indii, za to, że nie miał zgody władz lotniska na tę działalność. Taksówkarz bronił się, że ma licencję wydaną na wożenie pasażerów po Warszawie przez urząd miasta. Odmówił przyjęcia mandatu.

Pozostało 82% artykułu
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Turystyka
Włoskie sklepiki bez mafijnych pamiątek