Jak wynika z analizy Google'a, agencji mediowej UM i instytutu badawczego Respondi, Niemcy potrzebują o sześć dni więcej czasu niż Francuzi i o osiem więcej niż Brytyjczycy. Kupują jednak wyjazdy z większym wyprzedzeniem. Średnio są to cztery miesiące przed podróżą, a dla pobytów krajowych i krótkich wypadów – trzy miesiące.
Różnice dotyczą też miejsc, których w internecie szukają przedstawiciele poszczególnych nacji. W przypadku Niemiec 55 procent to podróże zagraniczne, ale ograniczające się do Europy, Francuzi w 49 procentach przeglądają propozycje wypoczynku we własnym kraju, a Brytyjczycy w 30 procentach (to najwyższy wskaźnik) pytają o wycieczki do dalekich krajów. Bliższa analiza pokazuje, że podczas gdy we Francji i na Wyspach Brytyjskich gotowość do wyjeżdżania gdzieś dalej maleje wraz z wiekiem, w Niemczech widoczny jest odwrotny trend. Tymczasem w sieci szukają głównie młodzi turyści, starsi wolą wybrać się do tradycyjnego biura agencyjnego. Na wszystkich trzech rynkach portale są częściej wykorzystywane do przeglądania ofert poza Europę, co także wiąże się z tym, że przez internet chętniej rezerwują osoby młodsze, które są bardziej otwarte na odkrywanie nieznanych kultur.