Wprawdzie dwudniowy strajk kolejarzy oficjalnie skończył się wczoraj, ale pociągi, szczególnie regionalne, do pracy zgodnie z rozkładem jazdy wrócą dopiero dzisiaj, najwcześniej o 10 rano. Także dzisiaj, od świtu, dwadzieścia pięć procent samolotów Air France, kursujących na długich, średnich i krótkich dystansach, pozostanie na pasie startowym w ramach rozpoczynającego się protestu pracowników.

Zakłócenia dadzą się szczególnie dotkliwie odczuć pasażerom na liniach krajowych, w których Air France ma dominującą pozycję. Protestujący, wśród których przeważają piloci i nawigatorzy, domagają się sześcioprocentowej podwyżki wynagrodzeń. Ich zdaniem zyski przewoźnika przekraczają pół miliarda euro, więc powinien podzielić się nimi z pracownikami.

Dyrekcja Air France nie chce jednak słyszeć o większej niż jednoprocentowej podwyżce i przypomina, że w zeszłym roku pensje w koncernie wzrosły o ponad cztery procent.