„Odkryj wszystko, co możliwe" – to hasło promocyjne Dubaju, z którym przyjechali do Warszawy przedstawiciele Departamentu Turystyki Handlu i Marketingu Dubaju (DCTCM), rządowego organu odpowiedzialnego za rozwój i promocję emiratu. Jego misją jest spowodowanie wzrostu rozpoznawalności Dubaju na świecie. W 2016 roku otworzył swoje przedstawicielstwo w Republice Czeskiej, z którego obsługuje zarówno rynek nad Wełtawą, jak i Polskę, Rumunię i Węgry. Na dwóch konferencjach - dla mediów i dla touroperatorów - w Warszawie przedstawiono ofertę turystyczną Dubaju i jej plany rozwoju do 2020 r., kiedy to w tym emiracie odbędzie się światowa wystawa Expo.
Emirat bardzo liczy na gości z Polski, których w 2016 roku było 55 tysięcy (tyle samo, co Czechów i Rumunów) – o 10 procent więcej niż rok wcześniej. – W roku 2017 chcielibyśmy tę liczbę powiększyć o 20 procent – mówi Nader Albastaki, menedżer do spraw międzynarodowych operacji partnerskich w DCTCM. - Zależy nam, aby promować Dubaj wśród rodzin, które mogą skorzystać z nowej oferty przygotowanej pod jej kątem, sprawić, aby Polacy odróżniali nas od innych i postrzegali jako nowy, atrakcyjny produkt turystyczny – dodała Jessie Ling, dyrektor do spraw marketingu zagranicznego.
Zaczynaliśmy bez prądu
- Mój ojciec urodził się w latach 40. W Dubaju nie było wtedy elektryczności i bieżącej wody, a zamieszkiwało go 5-10 tysięcy ludzi – wspominał Albastaki. - W latach 50. miasto było ośrodkiem handlu i dzięki wizjonerstwu naszych przywódców w 1971 r. zbudowano handlowy port. To był początek wielkiego rozwoju Dubaju. W 1983 roku powołano do życia linie lotnicze Emirates. W 1996 roku Dubaj dysponował już 293 hotelami, a odwiedziło go 1,9 miliona gości. Rok później powstał DCTCM, a w 1999 roku nastąpiło otwarcie luksusowego wieżowca w kształcie żagla, Burdż al Arab, i to był początek naszych działań w kierunku rozwoju turystyki – opowiadał Albastaki.
Gdy w 2001 roku Dubaj wzbogacił się o terminal dla statków wycieczkowych, ich pasażerowie mogli wybierać spośród 397 hoteli. Odnotowano wtedy 3,6 miliona gości z zagranicy. Pięć lat później pierwsi lokatorzy sprowadzili się na sztuczną wyspę Palmową, inwestycję, która z jednej strony miała przyciągnąć turystów, z drugiej zwiększyć linię wybrzeża. Z roku na rok rosła liczba hoteli i goszczących w nich turystów. - Gdy w 2013 osiągnęliśmy liczbę 10 milionów przyjezdnych uznaliśmy, że jest to moment do określenia naszych planów, wizji na przyszłość, której celem jest podwojenie tej liczby do 2020 roku – wyjaśnił Albastaki. – W tym samym roku wygraliśmy konkurs na organizację Expo 2020 – dodał.
20 milionów na celowniku
Wizja 2020 zakłada, że Dubaj stanie się najbardziej odwiedzanym miastem zarówno przez zwykłych turystów, jak i biznesowych, a także miejscem, w którym odbywa się najwięcej wydarzeń.