Na świadczenie tych usług przeznaczył jeden samolot - Boeing 737-700, który służył dotychczas do szkolenia załóg. Maszyna jest luksusowa, ma mniej niż jedną trzecią foteli zazwyczaj montowanych w maszynach tej linii - bo tylko 60. Są one wyściełane skórą.
Oferta Irlandczyków skierowana jest do firm i drużyn sportowych, ceny mają być bardzo konkurencyjne. Jak mówi rzecznik Ryanaira, Robert Kiely, „najlepsza na rynku", ale za szampana i jedzenie na pokładzie trzeba będzie dopłacić. Sądząc po stawkach na pokładach linii, gdzie mała butelka wody mineralnej kosztuje 2,5 euro, tanio nie będzie.
To kolejny krok irlandzkiego przewoźnika w kierunku zwiększenia oferty dla biznesu. W 2014 roku Ryanair znany dotychczas z przewożenia stłoczonych pasażerów z punktu A do punktu B, wprowadził elastyczną taryfę rezerwacyjną, zaoferował wykupienie możliwości pierwszeństwa wejścia na pokład oraz numerowane miejsca. Kawę instant zastąpiła „prawdziwa".
Dotychczas samoloty Ryanaira także można było wynajmować, ale tylko poza sezonem. — Teraz zobaczymy, czy znajdzie się popyt na stałą usługę, np. wynajem na godziny - mówił Kiely.
Dzisiaj średnia cena biletu Ryanaira w normalnych lotach wynosi 47 euro w jedną stronę. Przelot charterem np. na trasie Londyn - Genewa i z powrotem kosztować ma 33 tys. funtów, czyli 550 funtów na osobę. Zasięg B737-700 pozwala na wykonanie 6-godzinnego lotu z 60 osobami na pokładzie. To znaczy, że samolot może dolecieć z Londynu do Afryki Północnej, Turcji, czy Izraela.