Zatrzymano jednego podejrzanego. Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu, ale młoda kobieta zgłosiła się na policję dopiero po kilku dniach. Badanie lekarzy potwierdziło jej zeznanie.
Niemka była w drodze do Madrasu, gdzie miała pracować jako wolontariuszka w organizacji dobroczynnej.
Dwa dni temu ofiarą zbiorowego gwałtu padła 51-letnia turystka z Danii. Kobieta została napadnięta w Delhi przez grupę 15 mężczyzn, gdy zgubiła się i zapytała o drogę do hotelu. Została nie tylko zgwałcona, ale także obrabowana i pobita. W tej sprawie do tej pory nikogo nie zatrzymano.
Z kolei 2 stycznia ofiarą gwałtu padła 33-letnia Polka, od trzech lat mieszkająca w Indiach. Zgwałcił ją taksówkarz, który zaproponował jej podwiezienie. Kobieta była w towarzystwie swojej 2,5-letniej córki.
O przemocy seksualnej wobec kobietach w Indiach stało się głośno po brutalnym gwałcie zbiorowym w Delhi w grudniu 2012 roku. Sześciu sprawców zaatakowało 23-letnią indyjską studentkę i jej kolegę w prywatnym busie-taksówce. Kobieta został wielokrotnie zgwałcona i pobita, po dwóch tygodniach zmarła w szpitalu. Indyjski wymiar sprawiedliwości zareagował przywróceniem kary śmierci za gwałt. Nie powstrzymuje to jednak fali przemocy wobec kobiet. Wiele zachodnich krajów ostrzega swoje obywatelki, by nie podróżowały samotnie po Indiach.