Wycieczki na własną rękę są dużo tańsze

Samodzielny wyjazd do Grecji może kosztować o 2 tysiące złotych mniej niż z biurem podróży

Publikacja: 27.09.2013 09:01

Wycieczki na własną rękę są dużo tańsze

Foto: Fotorzepa, Urszula Lesman ula Urszula Lesman

Według Internetowego Centrum Podróży eSKY.pl, liczba wakacyjnych wyjazdów organizowanych samodzielnie zwiększyła się w tym roku o 6 procent w porównaniu z ubiegłym. To kolejny wzrost. Rok temu w porównaniu do poprzedniego wyjazdów na własną rękę z podróżą samolotem przybyło o 14 procent.

– To efekt nieufności do biur podróży, zmiany preferencji z Egiptu i Tunezji na Hiszpanię i Włochy, czy wreszcie chęci tańszego zorganizowania sobie wakacji – tłumaczy Łukasz Neska z eSKY.pl. Ten pierwszy powód to wynik ubiegłorocznej fali bankructw biur podróży. Ewentualność takiego scenariusza zakłada coraz więcej turystów. Zmiana preferencji to z kolei efekt zamieszek w Północnej Afryce. Ale nie tylko: - To raczej przesyt Egiptem kieruje obecnymi wyborami turystów – uważa Radosław Damasiewicz, analityk turystycznego multiagenta, Travelplanet.pl.

Według wyliczeń eSKY.pl, na samodzielnym wyjeździe można zaoszczędzić 1-2 tys. złotych. Weźmy np. Hiszpanię: wycieczka z touroperatorem kosztuje średnio 5684 złotych na parę. Średnia cena tanich biletów w tym roku to 648 złotych, lub 1176 na liniach regularnych. Do ceny przelotu dochodzi jeszcze nocleg. W przypadku Hiszpanii najwięcej rezerwacji robionych było w Barcelonie, Palma de Mallorca i Alicante. Z reguły na pobyty ok. 9-dniowe. Średni dzienny koszt w dwuosobowym pokoju wahał się od 164 zł w Alicante do 327 zł w Barcelonie. Przy pobycie 9-dniowym, nawet w najdroższej Barcelonie, nocleg dla dwóch osób pochłaniał 2943 złotych, a w dużo tańszym Alicante - 1476 złotych. W rezultacie za samodzielny 9-dniowy wyjazd pary do Barcelony trzeba było zapłacić średnio 4239 złotych.

Co na innych kierunkach? Wczasy w najpopularniejszej wśród klientów biur podróży Grecji to średnio 5156 na parę. Tymczasem średni koszt biletów na przeloty w czasie wakacji to 701 złotych na liniach regularnych i 695 zł na tanich. Najtańszy nocleg można było znaleźć na wyspie Kos – doba dla dwóch osób w 3-gwiazdkowym hotelu kosztowała od 111 do 132 złotych. Jeśli ktoś mocniej zacisnął pasa, przenocował nawet za 42 złotych.

Najdroższą z kolei opcją okazały się wakacje na Krecie: średnia cena doby w hotelu 3-gwiazdkowym kosztowała od 186 do 199 zł, choć najtańsze noclegi zaczynały się od 77 zł. Sumując przelot i najdroższy nocleg wychodzi 2795 zł dla dwóch osób za tydzień.Do tych wyliczeń trzeba jeszcze dodać transfer do hotelu bądź koszty obiadokolacji (śniadanie wliczone jest w cenę noclegu). – Te wydatki można pokryć z kwoty zaoszczędzonej na rezygnacji z biura podróży. A samodzielny wyjazd daje większą elastyczność co do terminów i atrakcji na miejscu – dodaje Neska.

Nie bez znaczenia dla większej popularności samodzielnych wyjazdów był tegoroczny wzrost cen w biurach podróży. Jak wylicza eSKY.pl, stawki w okresie wakacji podskoczyły średnio o 290 zł. Z kolei według firmy analitycznej Travel Data, w sierpniu wycieczki last minute do najpopularniejszych krajów basenu Morza Śródziemnego były średnio o 300-400 zł droższe niż przed rokiem. Zdaniem współzałożyciela Travel Data, Andrzeja Betleja, to efekt lepszego dopasowania podaży tegorocznych ofert do popytu. W rezultacie biura nie musiały bić się o klienta głębokimi obniżkami.

Swoje dołożył także kryzys w Egipcie. Wstrzymanie w sierpniu wyjazdów sprawiło, że turyści gorączkowo poszukiwali zastępczych kierunków, w sporej części – jak Hiszpania czy Grecja - droższych.

Ale wzrost liczby samodzielnych wyjazdów nie oznacza, że w biurach ubyło klientów. Według Polskiego Związku Organizatorów Turystyki, w tym sezonie liczba wyjeżdżających na zagraniczne wycieczki wzrosła w porównaniu z ubiegłym rokiem o 11 procent. – Szacujemy, że w tym roku z biurami podróży wyjedzie za granicę blisko 2 miliony osób – prognozuje prezes PZOT Krzysztof Piątek.

Biura wygrają także finansowo. - Po ostatnich czterech latach głębokich strat ten rok przyniesie wreszcie zyski – twierdzi Betlej. Travel Data szacuje, że tegoroczny zysk największych 20 touroperatorów kontrolujących zdecydowaną większość całego rynku może być wyższy niż w 2008 r., kiedy przekroczył 78 mln zł. To efektowny zwrot sytuacji bo ubiegły rok branża mogła zamknąć blisko 30-milionową stratą.

Według Internetowego Centrum Podróży eSKY.pl, liczba wakacyjnych wyjazdów organizowanych samodzielnie zwiększyła się w tym roku o 6 procent w porównaniu z ubiegłym. To kolejny wzrost. Rok temu w porównaniu do poprzedniego wyjazdów na własną rękę z podróżą samolotem przybyło o 14 procent.

– To efekt nieufności do biur podróży, zmiany preferencji z Egiptu i Tunezji na Hiszpanię i Włochy, czy wreszcie chęci tańszego zorganizowania sobie wakacji – tłumaczy Łukasz Neska z eSKY.pl. Ten pierwszy powód to wynik ubiegłorocznej fali bankructw biur podróży. Ewentualność takiego scenariusza zakłada coraz więcej turystów. Zmiana preferencji to z kolei efekt zamieszek w Północnej Afryce. Ale nie tylko: - To raczej przesyt Egiptem kieruje obecnymi wyborami turystów – uważa Radosław Damasiewicz, analityk turystycznego multiagenta, Travelplanet.pl.

Pozostało 80% artykułu
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Turystyka
Włoskie sklepiki bez mafijnych pamiątek