Jak Ryanair w górę, to Wizz Air w dół
Jak kształtowały się w ostatnim tygodniu ceny biletów tanich linii lotniczych? Traveldata sprawdziła, że jeśli chodzi o loty na Wyspy Kanaryjskie z Ryanairem „znów wykazują one silny wzrost, który wyprowadził średnie ceny na najwyższy w tym sezonie poziom i jednocześnie wyższy niż notowany przed rokiem, co obrazuje czerwone pole".
Na pozostałych kierunkach średnie ceny wzrosły i również przewyższyły poziom ubiegłoroczny (kolor czerwony).
W ujęciu rocznym wzrosły ceny przelotów rok do roku do Portugalii (o 112 złotych) i Hiszpanii (o 73 złote), a obniżyły się ceny przelotów do Włoch (Sardynia) i Grecji (Ateny) – średnio o 57 i 77 złotych. W Wizz Airze w tym sezonie zimowym w rozkładzie tych linii pozostał tylko jeden rejs tygodniowo z Katowic na Teneryfę (rok temu były trzy – dwa na Teneryfę i jeden na Lanzarote). Mała liczba miejsc to pewnie jeden z powodów silnego wzrostu cen biletów i ich dość długiego pozostawania na wyjątkowo wysokim poziomie, nawet uwzględniając ich stopniowy spadek obserwowany w ostatnich sześciu tygodniach. Inną przyczyną może być – uważa Betlej - rezerwowanie bloków miejsc w samolotach przez biura podróży.
Dla pozostałych kierunków wykres wskazuje na wejście w fazę wahań cen na niskim poziomie (pewien wpływ wywarła też promocja na niektórych kierunkach), która zwykle poprzedza odwrócenie trendu. Średnie ceny zmalały od ubiegłorocznych, co pokazuje pojawienie się zielonego pola.
Wizz Air dość zdecydowanie podniósł – licząc rok do roku - średnie ceny rejsów na kierunkach hiszpańskich – średnio o 190 złotych, co ma bezpośredni związek z dużym rocznym (choć zdecydowanie mniejszym niż w poprzednich zestawieniach) wzrostem cen przelotów na Teneryfę. Lekki spadek wykazały średnie ceny przelotów na kierunkach włoskich – o 24 złote, natomiast z zestawienia zniknęły kierunki portugalskie, z których w tym sezonie zimowym - podobnie jak z wielu innych – Wizz Air zrezygnował (połączenia do Lizbony i Porto zarówno z Warszawy, jak i z Katowic) - opisuje autor analizy.
Tanie linie zaatakują w Polsce
Materiał kończy pewną prognozą-ostrzeżeniem pod adresem touroperatorów: Ekspansja tanich linii lotniczych może powrócić szybciej niż się spodziewano.
Jak pisze, wydaje się, że apogeum ekspansji tych przewoźników „może mieć miejsce już w obecnym sezonie zimowym". Na razie Ryanair i Wizz Air zmniejszyły liczbę rejsów na Wyspy Kanaryjskie z 14 tygodniowo w sezonie zimowym 2017/2018, do 10. Jeśli policzyć, że część miejsc w ich samolotach wykupiły biura podróży, oznacza to o 17 tysięcy klientów indywidualnych mniej, czyli około 4 procent wszystkich w sezonie zimowym. Na pozostałych kierunkach szczególnie duże cięcia zrobił Wizz Air, który wycofał się z latania do Lizbony i Porto, większości kierunków włoskich i ograniczył liczbę połączeń z Izraelem, Marokiem i Hiszpanią. Otworzył wprawdzie połączenia z Islandią, Gruzją i z Grecją (Ateny), ale per saldo liczba rejsów na kierunkach turystycznych spadła w porównaniu z poprzednim sezonem zimowym o prawie 20 tygodniowo.
Skąd więc domniemanie, że nastąpi nowa ekspansja? Jak zauważa prezes Traveldaty przewoźnicy lotniczy mają teraz kłopot z rozwijaniem się na rynkach zachodnioeuropejskich, przede wszystkim w Niemczech. Dręczy ich też niepewność w związku ze zbliżaniem się Brexitu. Ale najpoważniejszy problem to spowolnienie gospodarcze w strefie euro.
Dlatego, zdaniem Betleja, przerwa w energicznej ekspansji tanich linii może potrwać znacznie krócej niż dotąd można było zakładać. Przewoźnicy będą bowiem poszukiwać „biznesowej rekompensaty na bardzo szybko rosnących rynkach Europy Środkowej", a zwłaszcza na trasach łączących północ z południem Europy.
To – ekspert ciągnie dalej swój wywód - jest też prawdopodobnie jedna z głównych przyczyn dużego przyspieszenia ekspansji i znacznego zwiększenia presji cenowej biura TUI Poland obserwowanych od początku sprzedaży wycieczek na sezon lato 2019.