Betlej: Z biur podróży wyparowało 90 milionów złotych

Mimo że popyt na wycieczki rośnie, zyski biur podróży maleją. Zbyt duża liczba ofert na rynku powoduje bowiem zjazd cen. Średnia spadła już o 262 złote – wylicza ekspert

Publikacja: 16.07.2018 02:29

Betlej: Z biur podróży wyparowało 90 milionów złotych

Foto: Filip Frydrykiewicz

ff

Sprzedaż wycieczek w biurach podróży w przedostatnim tygodniu pobiła historyczny rekord – jak pokazał raport Polskiego Związku Organizatorów Turystyki była bowiem większa od tej z pierwszego tygodnia lipca 2017 roku, która była dotychczas największa – takim spostrzeżeniem rozpoczął swój cotygodniowy materiał prezes Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej.

Zarazem jednak – opisuje - z powodu tej rekordowej i wyraźnie wyższej niż przed tygodniem bazy odniesienia dynamika sprzedaży w najważniejszym dla branży segmencie imprez lotniczych nie podniosła się istotnie i wyniosła 6,3 procent. Ten rezultat pokazuje, że dwuletnia dynamika wzrostu sprzedaży wycieczek nadal wykazuje łagodny spadek. Żeby zilustrować ten proces Traveldata przygotowała wykres na podstawie wyników dwuletnich.

5 procent optymizmu

Zdaniem eksperta w rzeczywistości wyniki sprzedaży są jednak nieco lepsze niżby to wynikało ze statystyk zaczerpniętych z systemu MerlinX, nie uwzględniają one bowiem wyników „bardzo ofensywnego w tym sezonie biura TUI Poland, jak i dużej części sprzedaży biur aktywnie operujących na kierunkach wyróżniających się w tym sezonie wysoką dynamiką wzrostu".

Jak szacuje Betlej, różnica może wynosić 5 procent, bo „wzrost liczby wycieczek zrealizowanych wyniósł w systemie MerlinX około 34 procent (dla imprez lotniczych był nieco wyższy), a częściowe dane z lotnisk sugerują, że wzrost czarterów był na poziomie 41-42 procent, a należy do tego jeszcze doliczyć wzrost wykorzystania tanich linii (LCC) przez biura podróży".

Przy okazji – dodaje Betlej - widać, że najszybciej przybywa pasażerów czarterowych na lotniskach regionalnych. Wzrost ten w czerwcu wyniósł we Wrocławiu prawie 96 procent, w Poznaniu ponad 70, a w Katowicach ponad 40 procent. W maju dynamiki wzrostów (bardzo korzystna majówka) były średnio rzecz biorąc nawet o przeszło połowę większe.

90 milionów wyparowało

Autor wraca jeszcze do problemu nierównowagi między ilością wycieczek w biurach podróży a popytem na nie. „Sytuacja ta na razie nie ustępuje, a przeceny te stopniowo rozprzestrzeniają się na coraz odleglejsze terminy wyjazdów, w tym również na pierwszy tydzień sierpnia".

Ponownie Traveldata stara się pokazać zjawisko na wykresie. Kolor zielony oznacza obszar, w którym przeceny dla wyjazdów w sierpniu były płytsze niż w lipcu, a czerwony sytuację odwrotną.

Może niepokoić, że na trzy tygodnie przed wylotem nadal bardziej dynamiczne są spadki cen wycieczek sierpniowych w porównaniu z lipcowymi, czyli przy identycznym wyprzedzeniu wobec terminu wylotu.

Według Betleja, tegoroczne zyski biur podróży przed falą dużego spadku cen wynosiły około 250 milionów złotych, a być może nawet więcej, bo tak zwana przedsprzedaż była prowadzona przy dobrych cenach wycieczek i korzystniejszym niż w poprzednim sezonie koszcie walut i paliwa lotniczego.

Kilkutygodniowa wojna cenowa touroperatorów doprowadziła jednak – wylicza ekspert – do utraty około 90 milionów złotych z tej sumy, co oznacza, że ostateczny tegoroczny ich wynik może nie przekroczyć wielkości osiągniętej w roku 2017. „Taka skala zmiany nie jest jeszcze zbyt groźna dla branży jako całości, ale do poszczególnych organizatorów może już przybliżać kłopoty" - konkluduje prezes Traveldaty.

Apetyt rósł ponad miarę

Skąd taka nierównowaga między podażą a popytem? Zdaniem eksperta wina leży po stronie samych touroperatorów, którzy przed sezonem zrobili zbyt optymistyczne założenia, co do przebiegu sezonu i chociaż zapowiadali, że szykują się na wzrost kilkunastoprocentowy, przygotowali dużo więcej ofert.

Jedną z przyczyn takiego postępowania jest „brak informacji o realnej sytuacji w branży zorganizowanej turystyki wyjazdowej. Utrudnia to niektórym organizatorom adekwatne do sytuacji rynkowej planowanie rozwoju biznesu". Lepsze rozeznanie „co do skali i kierunków potencjalnego popytu" mają bezpośredni konkurenci biur podróży - tanie linie lotnicze. I wykorzystują tę przewagę. Skala wzrostu podaży z ich strony prawdopodobnie wyniesie w tym roku nieco ponad 40 procent.

Do kłopotów konkurencji przyczynił się jeden z największych graczy na rynku - biuro podróży TUI Poland, które „bardzo ofensywnie zwiększyło liczbę oferowanych wycieczek, zwłaszcza budżetowych i na kierunkach cieszących się dużą popularnością wśród mniej zamożnych turystów z tzw. Polski B".

Były też czynniki mogące osłabić chęć kupowania wyjazdów u potencjalnych klientów. Betlej zalicza do nich mistrzostwa świata w piłce nożnej i bardzo dobrą pogodę w kraju już od końca kwietnia, co nie tylko zachęcało do spędzenia wakacji w Polsce, ale i przyspieszyło wegetację roślin, a w konsekwencji żniwa.

I nie pomogła poprawa rekordowo optymistycznych nastrojów konsumentów, tym bardziej, że „dotyczy ona głównie młodego pokolenia Polaków, którzy w sporym procencie są już klientami tanich linii".

Jest jeszcze jeden czynnik odsunięcia popytu – klaruje Betlej - który jest jakby wczesnym i tymczasowym skutkiem niskich cen wycieczek. „Klienci zostali zaskoczeni znacznymi przecenami cen wyjazdów, a część z nich postanowiła do maksimum wykorzystać tę sytuację" i poczekać na jeszcze większe okazje.

„Zjawisko to w pewnym stopniu przedstawia wykres, który pokazuje - na podstawie danych zaczerpniętych z sieci agentów turystycznych Wakacje.pl i przeliczonych w oparciu o inne dane źródłowe na skalę branży jako całości. (...) Widać na nim przejściowe, a zwłaszcza na okres przedostatnich dwóch tygodni, zahamowanie rezerwacji wycieczek z wyjazdami w sierpniu (...). W klasycznym wariancie sprzedaż ta po 22 czerwca powinna już stopniowo wzrastać, tymczasem uległa dwutygodniowemu przyhamowaniu i dość mocno odreagowała dopiero w drugim tygodniu lipca" - opisuje autor analizy.

Zbliża się poprawa

Tym niemniej krzywe sprzedaży realizowanej w sieci Wakacje.pl wskazują już na stopniowe zbliżanie się powrotu bardziej zdecydowanego popytu – analizuje dalej sytuację Betlej i prezentuje kolejny wykres pokazujący przeceny w pięciu kolejnych tygodniach lipca (piąty obejmuje już przełom lipca i sierpnia) w okresie ostatnich trzech tygodni przed wyjazdem i w miarę zbliżania do daty realizacji imprezy. Słupki ukazujące pierwszy tydzień lipca z przecenami o 248, 344, 368 złotych na 21, 14 i 7 dni do wyjazdu odpowiadają danym na wcześniejszym wykresie pokazującym wielkość przecen dla wyjazdów w pierwszym tygodniu lipca dla trzech, dwóch i jednego tygodnia przed datą wyjazdy (linia brązowa).

Na wykresie widać, że stosunkowo najmniej korzystna sytuacja miała miejsce dla wyjazdów w drugim tygodniu lipca, gdy przeceny były największe i w dodatku nie chciały spadać w miarę zbliżania się do terminu wyjazdu. W kolejnych tygodniach sytuacja staje się już korzystniejsza. Niejeden obserwator może stwierdzić, że nie dostrzega tu wyraźnej tendencji do poprawy sytuacji. I jest to na razie konkluzja prawidłowa, bowiem tendencja rzeczywiście nie jest jeszcze zbyt zdecydowana. Stanowi ona raczej sygnał odwracania się sytuacji, a nie dojrzały już trend klarownej poprawy sytuacji – pisze Betlej.

Autor sięga jeszcze raz do danych sieci Wakacje.pl, by pokazać, jak zmieniły się w ostatnim tygodniu udziały poszczególnych kierunków wakacyjnych wyjazdów. Najmocniej zyskała Bułgaria: wzrost o 0,40 procent („w kierunku lepszych perspektyw Bułgarii w dużym stopniu działa jednoczesny wyraźnie słabszy okres sprzedaży konkurencyjnych wobec niej kierunków jak Turcja i Egipt"). Inne różnice to:

Grecja: wzrost o 0,21 procent („okres po majówce z reguły jest bardzo korzystny dla sprzedaży Grecji, ale w tym sezonie Grecja zyskuje w nim udziały intensywniej niż w sezonach poprzednich. Jedną z przyczyn mogą być coraz korzystniejsze dla turystów ceny wycieczek do tego kraju na tle większości istotnych dla niej kierunków konkurencyjnych"),

Albania: wzrost o 0,17 procent („z przeliczeń wynika, że przed trzema tygodniami liczba rezerwacji do Albanii wzrosła aż o około 150 procent i choć w kolejnym tygodniu tempo sprzedaży nieco spadło i tak było ono około dwukrotnie szybsze niż z wielu wcześniejszych tygodni. Pokazuje to, jak wrażliwy jest popyt na zmiany cen"),

Turcja: spadek o 0,12 procent (od niedawna poprawia się tempo sprzedaży tego kierunku, choć na razie nie sprzyjają temu nadal jeszcze bardzo duże zniżki w Grecji, ale w zamian pomagają relatywnie drożejące kierunki egipskie. W najbliższym czasie sprzedaż na kierunkach tureckich może się polepszać na skutek generalnej poprawy relatywnych cen, jak również stopniowego przemijania efektu obaw związanych z ostatnimi wyborami i ostrzeżeniami MSZ-ów kilku istotnych turystycznie europejskich państw"),

Egipt: spadek o 0,21 procent („sytuacja Egiptu może mieć związek z dość systematycznie postępującą utratą przewagi atrakcyjności cenowej nad kierunkami konkurencyjnymi, w tym zwłaszcza w porównaniu z sytuacją w sezonie ubiegłym. W takich zestawieniach kierunek ten jawi się teraz konsekwentnie jako wyraźny lider wzrostu cen, a szanse na poprawę jego udziałów w rynku stają się coraz mniejsze".

Na drugim biegunie tej wyliczanki znalazła się Hiszpania, która zanotowała największy spadek - o 0,27 procent. Zdaniem eksperta, kierunek ten będzie w następnych tygodniach najprawdopodobniej nadal tracił, zwłaszcza wobec przyspieszenia sprzedaży Bułgarii i częściowo Turcji.

Koszty w górę, ceny w dół

Betlej zagląda też do porównań cen, jakie prowadzi systematycznie Traveldata. Tym razem okazało się, że w minionym tygodniu dla wycieczek z wylotami pomiędzy 6 i 12 sierpnia średnia cena spadła o 47 złotych (poprzednio wzrosła o 13 złotych, spadły o 40, 48, 13 i 6 złotych, wzrosły o 2 złote i spadły o 11 złotych).

W tej fazie sezonu coraz częściej obserwujemy naprzemienne skoki cen, co świadczy o aktywnym zarządzaniu nimi, ale i o bardzo dużej elastyczności popytu na wycieczki – wyjaśnia autor.

Zmiany średnich cen w ostatnim tygodniu pokazuje mapa, a ich przebieg w tym sezonie na najważniejszych kierunkach przedstawiony jest na zamieszczonym poniżej wykresie.

Miniony tydzień przyniósł zdecydowanie wyższe od przeciętnego (czyli od 47 złotych) spadki średnich cen wycieczek na Wyspy Kanaryjskie (o 180 złotych), na których przed tygodniem ceny wzrosły w zdecydowanie najwyższym stopniu. Dość zbliżone do przeciętnego były spadki w Turcji i w Egipcie - o 39 i 37 złotych, nieco niższe wystąpiły w Grecji – o 26 złotych, a zupełnie nieznaczne w Bułgarii – o 6 złotych – opisuje Betlej.

Po jednotygodniowym wyprzedzeniu Bułgarii przez Egipt pod względem średniej ceny wycieczek sytuacja wróciła do normy, ale różnice pomiędzy tymi kierunkami pozostają bardzo małe. Relatywnie wysokie w tym sezonie ceny Egiptu wobec Grecji i Bułgarii są jedną z dwóch głównych przyczyn nieco słabszej passy sprzedażowej tego kierunku.

Ceny w Tunezji po ośmiu zwyżkach z rzędu (łącznie o prawie 300 złotych) i późniejszych ośmiotygodniowych wahaniach, tym razem spadły zdecydowanie o 80 złotych i jest to już drugi silny spadek z rzędu (poprzednio ceny spadły o 41 złotych). Taki istotny spadek relatywnie wysokich cen na tym kierunku powinien wzmocnić nieco kulejący popyt na wycieczki do tego kraju, zwłaszcza że ceny na kierunkach konkurencyjnych, czyli w Egipcie, Turcji oraz w Albanii, albo rosną - jak w tygodniu poprzednim - albo spadają, ale w zdecydowanie wolniejszym tempie - zestawienie obecne - dodaje.

Jeśli porównać ceny z ostatniego tygodnia z cenami sprzed roku dla wycieczek zaczynających się wylotami w pierwszym pełnym tygodniu sierpnia, okazuje się, że w tym roku średnia była mniejsza 262 złote (poprzednio była mniejsza o 164, 137 i 79 złotych). Był to zdecydowanie największy spadek cen rok do roku w tym sezonie – wyjaśnia Betlej.

Cena tak mocno spadła, mimo że, jak wynika z analizy cen paliwa i siły złotówki, średni koszt wytworzenia wycieczki był większy o 130 - 140 złotych.

Na wykresie widoczne jest pozostawanie, a nawet umocnienie się Egiptu na pozycji lidera wzrostu cen wycieczek rok do roku, na której przebywa on już piąty tydzień z rzędu i jest to nadal jedyny duży kierunek, który jest droższy niż przed rokiem.

Mniejsze przeceny dotknęły kraje popularne w tzw. Polsce B, czyli Bułgarię (spadek o 78 złotych) i Turcję (spadek o 139 złotych), przy czym spadek ten wynika głównie ze znacznych zniżek cen w Turcji Egejskiej, podczas, gdy ceny na Tureckiej Riwierze krążą w ostatnich dwóch tygodniach w pobliżu poziomu zeszłorocznego. Ponownej fali wzrostu przecen rok do roku doznały kierunki bardziej premiowe, czyli Wyspy Kanaryjskie i Grecja (o 448 i 339 złotych), przy czym na tych pierwszych ma to miejsce w sytuacji mniejszego niż przed rokiem wolumenu podaży wycieczek, podczas gdy w Grecji ich podaż znacząco wzrosła.

Z perspektywy dwóch sezonów liczonych łącznie nadal najmocniej drożeje Turcja (o 241 złotych), znacznie wyprzedzając w tym względzie Grecję (droższa o 38 złotych). Nieco niższe ceny do poziomu sprzed dwóch lat notują Bułgaria i Egipt – 23 i 40 złotych, a największy spadek cen w takim ujęciu notują obecnie Wyspy Kanaryjskie – o 99 złotych.

Z mniejszych kierunków wyraźnie najmniejsze przeceny rok do roku notowano w Tunezji – o 51 złotych, umiarkowanie większe w Maroku i Portugalii – o 168 i 192 złote, a znacznie większe w Portugalii oraz na Cyprze i w Albanii - o 312 i 377 złotych. Zdecydowanie największą roczną zniżkę cen odnotowano na Malcie – o 677 złotych, ale miało to głównie związek z ubiegłorocznym bardzo podwyższonym poziomem cen w tej fazie sezonu.

TUI opuszcza 670 złotych

Jeśli spojrzeć na poszczególne biura, największą zniżką średniej ceny wobec ubiegłego sezonu mógł pochwalić się TUI Poland, którego wyjazdy były tańsze średnio o 670 złotych i Net Holiday tańszy o 420 złotych. Wyraźnie tańsze niż przed rokiem są również oferty biur Exim Tours, Rainbow, Grecos Holiday i Itaka– o 300, 290, 230 i 125 złotych. A w mniejszym stopniu w biurach Prima Holiday i Ecco Holiday – o 95 i 20 złotych. Oferty pozostałych biur były droższe niż przed rokiem od 2 do 229 złotych.

W porównaniu z poprzednim sezonem najbardziej średnia cena spadła w biurze Net Holiday – o 313 złotych, a także w TUI Poland (170 zł) i Itace (105 złotych). W pozostałych biurach tak liczone ceny wzrosły od 60 do 480 złotych.

W liczbie najatrakcyjniejszych cen wycieczek, czyli na pierwszym lub drugim miejscu wśród badanych 24 kierunkach i w trzech kategoriach hoteli, pozycję samodzielnego lidera utrzymywała Itaka – miała podobnie jak przed tygodniem 32 takie oferty, wyprzedzając TUI Poland (23 oferty), Rainbow (21) i Net Holiday (18). Najwięcej ofert z niższych i średnich półek cenowych (3* i 4*) miało biuro Itaka, która wyprzedziło TUI Poland, Net Holiday i Rainbow, a w ofercie premium (5*) wyraźnie przodowała Itaka przed TUI Poland i Rainbow.

W ostatnim tygodniu najtaniej wakacje w Egipcie można było kupić w Coral Travel (6 takich ofert) i TUI Poland (4 oferty). Do Grecji warto się było wybrać ze względu na niską cenę z Net Holidayem (11) i Itaką (8). A na Wyspy Kanaryjskie z Rainbow i TUI Poland (po 7 ofert, a także z Itaką (6 ofert). W Bułgarii najwięcej atrakcyjnych ofert (3* i 4*) miała Itaka, a w powracającej na rynek turystyczny Tunezji - Itaka i TUI Poland (po 3 oferty).

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"