Informacja o wprowadzeniu podatku noclegowego w Turcji pojawiła się w mediach już kilka tygodni temu. Początkowo kraj chciał pobierać od turystów różne stawki uzależnione od standardu obiektu. I tak w wypadku hoteli pięciogwiazdkowych byłoby to 18 lir (2,8 euro) od osoby za noc, czterogwiazdkowych – 12 lir, trzygwiazdkowych – 9 lir, pozostałych obiektów takich jak schroniska, aparthotele i kempingi – 6 lir. Z opłaty zwolnione byłyby dzieci do 12 roku życia.

CZYTAJ: Turcja opodatkowuje turystów

Jak podaje „Mallorca Magazin”, powołując się na niemiecki portal branżowy FVW, dzięki tym opłatom do kasy państwa wpłynęłoby nawet 400 milionów euro. W Turcji w 2018 roku większość noclegów – 80 ze 144 milionów – turyści wykupili w obiektach pięciogwiazdkowych, a 36 milionów w czterogwiazdkowych.

„Mallorca Magazin” pisze, że teraz zasady pobierania podatku mają się zmienić. Portal cytuje ekonomistę Evrena Özmena, który potwierdza, że podatek wyniesie 2 procent całkowitej ceny noclegu. Do tego dojdzie 8-procentowy VAT. Nowością jest, że podatek ma być nałożony nie tylko na zakwaterowanie, ale też na odpłatne napoje, jedzenie, wycieczki, korzystanie z basenów, plaż czy źródeł termalnych.