Darmowe wizy miały skończyć się 31 października. Jedna kosztowała przed zniesieniem opłat 25 dolarów. Rząd Egiptu przedłużył jednak zwolnienie z opłat wizowych turystów podróżujących do wybranych kurortów i miast do końca kwietnia przyszłego roku – donosi dziennik „Egypt Independent”. Konkretnie chodzi o województwa Morza Czerwonego, Południowego Synaju oraz Luksor i Asuan. W ten sposób politycy chcą wesprzeć branżę turystyczną dotkniętą skutkami pandemii koronawirusa.
CZYTAJ TEŻ: Do Egiptu z e-wizą
Kolejnym środkiem pomocowym mają być fundusze ratunkowe dla sektora – to również kontynuacja programu, który wystartował w kwietniu, a który potrwa do końca roku. Do grudnia biura turystyczne, hotele i inne firmy związane z branżą nie będą musiały płacić za energię elektryczną, gaz i korzystanie z wody, a do stycznia 2021 r. przesunięte zostały spłaty wszystkich zadłużeń, także tych, które pojawiły się przed wybuchem pandemii.
Egipt otworzył granice dla turystów zagranicznych 1 lipca, coraz więcej krajów wznawia połączenia lotnicze. Z Polski samoloty latają od końca sierpnia. 1 września otworzyły się też wszystkie muzea i stanowiska archeologiczne, a w październiku przywrócone będą też rejsy po Nilu.
1 września rząd wprowadził obowiązek przedstawienia negatywnego wyniku testu na koronawirusa, który nie może być wykonany wcześniej niż na 72 godziny przed wylotem. Alternatywą dla badania przed podróżą jest jego wykonanie po przylocie na lotnisku (dotyczy tylko kurortów turystycznych) w cenie 30 dolarów od osoby. Niektórzy touroperatorzy (w Polsce m.in. ETI i Sun&Fun) przejęli czasowo ten koszt, by w ten sposób zachęcić klientów do podróży.