Średnie ceny pozostałych połączeń przez ponad pięć miesięcy pozostają na stosunkowo stabilnym poziomie. Generalnie wyraźnie bardziej płaskie kształtowanie się tegorocznych cen niż w sezonie poprzednim mogło mieć związek ze stopniowym powiększaniem liczby miejsc, będącej skutkiem uzupełniania siatki połączeń lub dodawania do niej kolejnych rejsów. Hamowało to wzrost cen przelotów na wielu kierunkach.
Wnioski takie zdają się potwierdzać nadal znacznie słabsze tendencje cenowe na połączeniach z Krakowa, gdyż w ostatnich miesiącach linie Ryanair większość nowych przelotów uruchamiały właśnie z kierunków południowych, czyli z Krakowa i Katowic.
W porównaniu z sezonem ubiegłym, podobnie jak przed dwoma i czterema tygodniami zdecydowanie najbardziej wzrosły ceny przelotów do Grecji i Włoch – średnio o 199 i 159 złotych. Wyraźnie mniej dynamiczne były zwyżki cen biletów do Hiszpanii, a zdecydowanie najmniejszy był w minionych dwóch tygodniach roczny wzrost cen przelotów do Portugalii i Bułgarii – o 39 i 12 złotych.
Kierunki kanaryjskie to w Wizz Airzwe obecnie cztery rejsy tygodniowo na Teneryfę – dwa z Katowic i dwa z Warszawy (od 2 czerwca 2020 r.) i jeden na Fuerteventurę z Katowic. W wypadku połączenia z Warszawy na Teneryfę nie ma jeszcze możliwości porównania cen rok do roku, natomiast od dwóch zestawień jest już uwzględniane połączenie na Fuerteventurę.
Ceny przelotów na tym kierunku długo utrzymywały lekko spadkowy, rozsądny poziom, co zdecydowanie różniło obecną sytuację od tej sprzed roku. Później nastąpił dość intensywny 8-tygodniowy wzrost, ale w ostatnich ośmiu tygodniach ceny uległy wyraźnemu obniżeniu, co może być już skutkiem rozwijającej się epidemii koronawirusa. W poprzednim sezonie rejsy były w tym czasie nadzwyczaj kosztowne (bardzo duże zielone pole), co mogło być spowodowane rezerwacją relatywnie istotnych bloków miejsc w samolotach przez niektóre krajowe biura podróży.
Na pozostałych kierunkach turystycznych wzrost średnich cen po okresie niezbyt dużych wahań przez kolejnych osiem tygodni (do połowy lutego) znacząco przyspieszył, po czym w ostatnim 8-tygodniowym okresie średnia cen przelotów zaczęła wykazywać wyraźny i konsekwentny spadek.
Przez dwa ostatnie lata ceny poruszały się dość ściśle według trajektorii obrazowanej na wykresie przez cienką linię. W tym sezonie ceny były początkowo wyraźnie wyższe od ubiegłorocznych, ale różnica ta ulegała stopniowo zmniejszeniu i w ostatnich ośmiu tygodniach ceny przebywały już zdecydowanie poniżej ich poziomów ubiegłorocznych.
Ostatni spadek cen spowodował, że ich przebieg już całkowicie oderwał się od trajektorii z poprzedniego sezonu, co obrazuje znacznych rozmiarów zielone pole. Dość oczywistą główną przyczyną tej zmiany sytuacji w ostatnich 6 tygodniach jest rozwój epidemii koronawirusa, a dodatkową wcześniejsze stopniowe zwiększanie oferowania często poprzez zwiększanie liczby rejsów na funkcjonujących już w Wizz Air kierunkach turystycznych.
W relacji z poprzednim sezonem ponownie najbardziej spadły ceny przelotów do Grecji i Hiszpanii – średnio o 1352 i 851 złotych. Znaczna zniżka na kierunkach hiszpańskich ma w dużej mierze związek z wysokim spadkiem cen rejsów na Teneryfę i Fuerteventurę z Katowic (na innych kierunkach hiszpańskich ceny spadły średnio 467 złotych). Mniejsze roczne spadki cen odnotowano na kierunkach włoskich – o średnio 430 złotych, a jeszcze mniejsze na kierunkach portugalskich i do Bułgarii – o 219 i 154 złote.
Rynek lotniczy przed dużymi zmianami
Ostatnią część materiału prezes Traveldaty poświęca krótkiemu omówieniu sytuacji w europejskim lotnictwie. Jak pisze, widoczny od grudnia wzrost cen biletów został, zwłaszcza po 21 lutego odwrócony przez gwałtowny wzrost obaw przed zagrożeniem koronawirusem w Europie, w szczególności we Włoszech i Hiszpanii, które są ważnymi kierunkami dla tanich przewoźników, zwłaszcza dla Ryanaira.
Wpływ koronawirusa na pasażerski ruch lotniczy, ceny i modyfikację siatki połączeń powinien być na tyle poważny, że znacząco zmieni on koniunkturę i wiele dotychczasowych trendów w branży co najmniej do końca 2021 roku. Z tego względu obecne dane traktować można jako nadal odzwierciedlające sytuację w okresie, który odchodzi już do historii.
Złożona jest również sytuacja poszczególnych przewoźników lotniczych. W zdecydowanie najlepszej sytuacji finansowej są obecnie Wizz Air i Ryanair, które najbardziej będą predestynowane do ekspansji na trasach północ-południe od roku 2021, gdy medyczne problemy związane z koronawirusem w ich zasadniczej części już przeminą.
Wiele linii lotniczych przetrwa jedynie dzięki pomocy publicznej (obecnie np. szczególnie zagrożone są Norwegian, Alitalia i Lufthansa), co prawdopodobnie ze względów formalno-prawnych ograniczy na pewien czas rozwój wielu z nich, podobnie jak było to w wypadku LOT-u – kończy Betlej.