„Z dość dużym przybliżeniem można przyjąć, że przy istotnych zastrzykach finansowych sytuacje przed i po pandemii byłyby w zakresie możliwości konkurowania podobne. W wariancie podstawowym, czyli bez nowych istotnych rynkowych wstrząsów np. ponownej dużej fali epidemii za kilka miesięcy, wiodący polscy organizatorzy nie będą istotnie zagrożeni, ale w przypadku braku adekwatnego wsparcia będą mieli dużo mniejsze możliwości skutecznego konkurowania, w kolejnym sezonie turystycznym 2020/2021” – uważa ekspert.
Jednym słowem pozycja rodzimych organizatorów – na którą może jeszcze dodatkowo negatywnie oddziaływać potencjalne opóźnienie powrotu do sezonu w polskiej turystyce wyjazdowej i potencjalnie słabszy od obiektywnego popyt na zagraniczne wycieczki, będący rezultatem gorszych nastrojów konsumentów niż wynika to z sytuacji gospodarczej kraju – może zostać „bezzasadnie osłabiona”.
„Być może jest to tylko biznesowy przypadek, ale w ostatnim tygodniu, czyli w okresie gdy uruchomienie sezonu w turystyce wyjazdowej zaczęło już wyraźnie nabierać realnych kształtów, obie spółki związane z koncernami niemieckimi, czyli TUI Poland i Exim Tours, dokonały istotnych obniżek cen wycieczek, wysuwając się na dwa pierwsze miejsca w klasyfikacji odchyleń ich średnich cen ofertowych od cen referencyjnych. Warto też zaznaczyć, że jest to sytuacja, zwłaszcza w wypadku biura Exim Tours, zdecydowanie bardziej ofensywna niż w tym samym okresie przed rokiem” – wskazuje Betlej.
Więcej zieleni na mapach
W kolejnej, ostatniej już części materiału, autor przedstawia zaktualizowane mapy i tabelę z danymi obrazującymi stan epidemii koronawirusa. Osobno w krajach będących rynkami źródłowymi, osobno w krajach docelowych. Obejmują one liczby zachorowań i zgonów odniesione do liczby mieszkańców. Podają informację z ostatniego tygodnia pomiędzy godziną 22 w kolejne niedziele.
Na mapie rynków źródłowych wcześniejszy podział kontynentu na części zachodnią o wyższych wskaźnikach zachorowań i zgonów, i środkową o znacznie niższych danych, nie jest już prawie widoczny. Negatywnie wyróżniają się jeszcze Wyspy Brytyjskie, Skandynawia, Rosja i Białoruś, ale w zdecydowanej większości krajów wnętrza kontynentu (oprócz Belgii) widać już wyrównywanie się sytuacji epidemicznej zwłaszcza pod względem wskaźników nowych zachorowań – wyjaśnia autor opracowania.
Taka sytuacja zdecydowanie wspiera przedstawiony przed około sześciu i rozwinięty dwa tygodnie temu plan Komisji Europejskiej, który ma doprowadzić do wyjścia z izolacji, zniesienia ograniczeń i reaktywacji działalności gospodarczej i turystycznej. Znalazło się w nim kluczowe stwierdzenie, że ograniczenia podróży powinny być w pierwszej kolejności zmniejszane pomiędzy obszarami o małym występowaniu wirusa i podobnej sytuacji epidemicznej.
Mapa rynków docelowych pokazuje zdecydowaną już poprawę sytuacji we Włoszech, w Hiszpanii i w Turcji. Niekorzystnie zmieniły się natomiast wskaźniki Portugalii i Egiptu. Nadal bardzo dobrze prezentuje się Grecja, kraje Afryki Północnej, Chorwacja i Bułgaria. Te ostatnie mają większe szanse na przyjazdy turystów, gdyż należą do Unii Europejskiej, której wewnętrzne granice mają zostać otwarte wcześniej niż zewnętrzne – opisuje Betlej.
W minionym tygodniu sytuacja w nowych zachorowaniach i zgonach nieco poprawiła się w USA, ale w znacznie mniejszym stopniu niż w Europie Zachodniej. Na wartość wskaźników w naszej części Europy nadal wybitnie niekorzystnie oddziałuje bardzo zła sytuacja na Białorusi i w Rosji, choć w krajach tych widać oznaki wyhamowania epidemii. Pozostałe kraje Europy Środkowej, w tym Polska, nadal wykazują we wskaźnikach epidemicznych stabilizację lub poprawę.
Wskaźnik zachorowań w Japonii wykazał on już czwartą z rzędu poprawę, co oznacza, że wcześnie wprowadzony na obszarze całego kraju stan wyjątkowy mający zapobiec ewentualnemu nawrotowi epidemii przyniósł wyraźnie pozytywne efekty. Inaczej wygląda sytuacja w Singapurze, który już od sześciu tygodni nie może sobie poradzić z bardzo wysoką falą zachorowań pomimo podjętych na szeroką skalę działań zapobiegawczych. Poprawie uległy wskaźniki w Chinach i w Korei Południowej, które nadal pozostają w strefie wartości bardzo niskich.