Zdziwienie musi budzić nagły skok dynamiki wzrostu niektórych kierunków, jaki dokonał się w ciągu jednego tygodnia. I tak Grecja, która w raporcie z 2 stycznia miała przypisany skumulowany (liczony od początku listopada 2017 r.) wzrost wielkości 2,2 procent, a w raporcie z 9 stycznia ma on już wartość 5,6 procent. Dynamika Egiptu skoczyła ze 117,4 procent do 123,9 procent, Bułgarii z 22,9 do 26 procent, Albanii z 51,8 do 60 procent, a Cypru z 5,1 do 10,9 procent.
Przy tym inne wartości nie wskazują na tak duże zmiany – na przykład skumulowana wartość wzrostu sprzedaży wycieczek wynosiła tydzień wcześniej 29,3 procent, a na koniec ostatniego miesiąca 33 procent. W wypadku imprez lotniczych było to odpowiednio 32,76 procent i 33,78 procent.
PZOT nie komentuje ani nie wyjaśnia zmienionych wartości. Być może w tej sytuacji rację ma prezes Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej, który w poniedziałkowym komentarzu do sytuacji na rynku turystyki wyjazdowej zwrócił uwagę, że „raporty PZOT powinny zostać wstecznie skorygowane”. I wyjaśnił: „Zbliżamy się już do okresu , w którym porównania do zeszłorocznych raportów [PZOT] i danych stanie się coraz bardziej wątpliwe, gdyż najprawdopodobniej zawierają one poważne niedociągnięcia. W raporcie 7/2017 przyznano, że we wcześniejszych raportach nie uwzględniono około 22 tysięcy klientów, czego skutkiem było m.in. jednorazowe wsteczne skorygowanie dynamiki imprez lotniczych o + 4,7 procent. Nie poprawiono jednak konkretnych wcześniejszych raportów, co oznacza, że podane w nich dane o ich dynamice wzrostu branży były w nieznanym stopniu zaniżone, a skutek tego jest taki, że obecne najprawdopodobniej są w adekwatnym stopniu zawyżone”.
Miniony tydzień nie przyniósł natomiast zaskakujących wyników, jeśli chodzi o średnie ceny. Większość z nich – trzynaście na osiemnaście najpopularniejszych kierunków – lekko rosła w porównaniu z ostatnim tygodniem poprzedniego roku. Zapewne to wynik zakończenia niektórych akcji promocyjnych w biurach podróży, a co za tym idzie zmniejszenia rabatów, oraz dużego popytu na oferty touroperatorów.
Największe zmiany zanotowały dwa kierunki kanaryjskie. Średnia cena płacona za wypoczynek na Fuerteventurze kosztował o 9,7 procent więcej, a na Gran Canarii – 5,6 procent. Od 4,2 do 4,8 procent droższe były też wakacje na wyspach greckich, chociaż dwie z nich, Kos i Kreta (Chania), miały minimalnie niższe ceny niż tydzień wcześniej.
Zmiana średniej ceny wyjazdów – wybrane kierunki, ostatnie tygodnie.