Pod ośmioma markami należącymi do Thomasa Cooka działa 200 obiektów, które łącznie mają 40 tysięcy pokojów. Są to sieci Sentido, Casa Cook, Cook’s Club, Sunwings, Sunprime, Aldiana, Sunconect i Smartline. Około 85 procent z nich prowadzonych jest na podstawie umów franczyzy, a jedynie 15 procent zarządzanych bezpośrednio przez Cooka.
W rozmowie z niemieckim magazynem branżowym „FVW” dyrektor odpowiedzialny za hotele w koncernie, Enric Noguer, mówi, że firma zamierza zmienić te proporcje. Jego zdaniem – a jest on doświadczonym hotelarzem, zanim w zeszłym roku dołączył do Thomasa Cooka, pracował w Iberostarze i w TUI – dobry układ to 30 procent obiektów własnych i 70 procent franczyzowych. Zbyt wiele hoteli samodzielnych oznaczałoby bowiem konieczność poszerzenia struktur organizacyjnych w firmie.
Zobacz też: „Thomas Cook rozwija sieć hoteli w Hiszpanii”.
Noguer dodaje, że Cook zamierza zwiększyć udział należących do niego touroperatorów w sprzedaży wakacji w tych hotelach. Co prawda około 70 procent z nich dostępnych jest na wyłączność u organizatorów będących częścią koncernu, ale, jak się okazuje, wykorzystują one jedynie 50 procent z 10 milionów nocy sprzedawanych rocznie. Pozostałą część dystrybuują portale typu Booking.com czy Expedia, strony własne obiektów, linia lotnicza Condor i obcy touroperatorzy.
– Oczywiście w niektórych kanałach możemy osiągnąć ceny lepsze niż u organizatorów należących do Thomasa Cooka, ale nie zapewniają nam one obłożenia, jakiego byśmy sobie życzyli przez cały rok. Mogą je zapewnić jedynie biura podróży – mówi Noguer. I dodaje, że obecnie 1,2 miliona z 10 milionów klientów Cooka rocznie zatrzymuje się w hotelach koncernu, a to oznacza, że potencjał rozwoju w tym zakresie jest nadal duży.