Brytyjski syndyk masy upadłości Thomasa Cooka wycenił dług, jaki pozostawiła po sobie firma – podaje portal branżowy Travel Weekly. Największa część pieniędzy ujętych w podsumowaniu, bo 5,7 miliarda funtów, należy się różnym spółkom należącym do grupy, 1,7 miliarda funtów to zobowiązania wobec banków i innych pożyczkodawców. Roszczenia partnerów handlowych wynoszą 885 miliona funtów, z czego 393 miliony funtów to dług z tytułu działalności touroperatorskiej, 448 milionów – działalności lotniczej, a 44 miliony – „funkcji korporacyjnych grupy”, jak określił to syndyk. Firma winna jest też 45 milionów funtów byłym pracownikom.
CZYTAJ TEŻ: Szef TUI: Thomas Cook upadł, bo się nie wyróżniał
Z informacji, którą likwidator przekazał wierzycielom wynika, że ze zbycia aktywów uda się uzyskać od 176 do 244 milionów funtów. Pieniądze będą pochodzić ze sprzedaży sieci salonów, slotów lotniczych, praw intelektualnych, spółek zależnych i joint venture oraz pieniędzy, jakie wpłynęły od agentów. Menedżerowie prowadzą negocjacje z potencjalnymi nabywcami samolotów i zasobów technicznych. Jak tłumaczy syndyk Thomasa Cooka David Chapman wysokość kwoty, jaką ewentualnie otrzymają wierzyciele, zależy od ostatecznego wyniku sprzedaży aktywów i kosztów likwidacji.
Raport odnosi się jedynie do 26 spółek należących do Grupy Thomas Cook, które ogłosiły niewypłacalność 23 września. Kolejnych 27 podmiotów zarejestrowanych w Wielkiej Brytanii zbankrutowało 8 listopada. Analiza sytuacji tych ostatnich będzie dopiero przygotowana.
ZOBACZ TAKŻE: Grecja: hotelarze policzyli ile stracą przez Cooka