Konfederacja poświęciła wczorajszą konferencję prasową w Sejmie kłopotom branży turystycznej, a w szczególności organizatorów turystyki i agentów. – Od miesięcy borykają się oni z ogromnymi problemami – mówił poseł tej partii Michał Urbaniak. – Przykładem niech będzie sąsiadująca z moim biurem poselskim gdańska firma, której obroty spadły w porównaniu z zeszłym rokiem o 98 procent. Organizatorzy turystyki oberwali najbardziej i z koronawirusowego kryzysu wyjdą jako ostatni – podkreślał.
– Touroperatorzy i agenci turystyczni już są pozadłużani, a tarcze antykryzysowe w ich wypadku nie wystarczają. Małe firmy, które organizują w lwiej części rodzimą turystykę, są zablokowane i mogą się zwinąć z rynku. Jest duże ryzyko, że do Polski powchodzą wtedy większe zagraniczne firmy, na przykład z Niemiec, które, mając większy kapitał i dostęp do większej rządowej pomocy, będą mogły przejmować rynek turystyczny w Polsce. Turystyka może być kolejną branżą przejętą przez zagranicę, która nie będzie w rękach polskich obywateli – wskazywał Urbaniak.
Jak zauważył, bon turystyczny pomógł tylko części branży turystycznej, tej związanej z udzielaniem noclegów. Biura podróży i biura agencyjne, które zatrudniają „tysiące ludzi”, „przynajmniej tylu, ilu jest mieszkańców średniego polskiego miasta”, zostały bez realnego wsparcia.
CZYTAJ TEŻ: Niemiecki rząd przedłuża wsparcie dla firm
Urbaniak przypomniał o postulatach branży turystycznej, wśród których znalazły się między innymi obniżenie podatku VAT z 23 do 8 procent, zwolnienie przedsiębiorców notujących straty powyżej 50 procent z płacenia składek na ZUS przynajmniej do końca roku, a najlepiej do marca przyszłego roku, czasowe zwolnienie z podatku dochodowego i od nieruchomości, rozszerzenie pomocy na kolejne rodzaje firm ujęte w Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD), czyli organizatorów i pośredników, oraz wakacje kredytowe. Kolejnym problemem, z którym już niedługo będą musieli zmierzyć się przedsiębiorcy, jest zwrot zamrożonych wpłat za wycieczki, które zostały odwołane z powodu pandemii.