Wynika z tego, że przychód na klienta z 3369 zł w roku 2019 wzrósł w tym biurze podróży do 3634 złotych w roku 2021 (we wrześniu z 3069 do 3419 złotych). Wyższe średnie przychody w trzech kwartałach niż we wrześniu wynikają w dużym stopniu z wpływu relatywnie drogich imprez egzotycznych realizowanych w pierwszych miesiącach roku, które mają istotny wpływ na średnią ich cenę, ale też z wpływu wyższych cen szczytu sezonu (lipiec, sierpień).
Spadki zarówno przychodów (32,3 procent) i liczby klientów (37,2 procent) były w Rainbow w trzech kwartałach nieco mniejsze niż u organizatorów, od których Traveldata zbierała dane by zaprezentować je podczas konferencji serwisu Turystyka.rp.pl z 27 października (odpowiednio 34,8 i 39,6 procent).
O ile dane dotyczące przychodów są w przybliżeniu znane też u wielu innych organizatorów, to jako pierwsze precyzyjne wyniki finansowe podało biuro Rainbow w swoim raporcie.
Niektóre biura podróży już wcześniej anonsowały, że marże przełożyły się u nich – mimo mniejszej liczby sprzedawanych wycieczek – na relatywnie korzystne wyniki finansowe. Podobnie było w Rainbow, w którym w okresie trzech kwartałów wynik operacyjny wyniósł 42,1 mln złotych (w roku 2019, 62,7 mln złotych), a zysk netto 36,4 mln złotych (w 2019, 48,6 mln złotych). Trzeba jednak pamiętać, że na wielkości tych zysków wpływ mają umorzenie pożyczki PFR w kwocie 18,6 mln złotych i inne dotacje, które razem stanowią 98,5 procent pozycji pozostałe przychody operacyjne w kwocie 26 mln złotych.
W samym trzecim kwartale 2021 zysk operacyjny wyniósł 57,9 mln złotych (w 2019 roku 54,2 mln), a zysk netto 51,7 mln złotych (w 2019 roku 44,1 mln) – relacjonuje Betlej.
Rainbow - wystarczająca płynność finansowa
Autor pFozostaje jeszcze przy danych Rainbowa, które pokazują stan gotówki touroperatora, świadczący o dobrej płynności organizatora. Na koniec czerwca 2021 było to 176,2 mln złotych, na koniec sierpnia 186,6 mln, na koniec września 142,7 mln, a na koniec października 144,5 miliona złotych.
Jednocześnie stan zaliczek przekazanych hotelom wyniósł 204,3 mln złotych (łączny stan depozytów hotelowych 209,7 mln złotych), zaliczek w związku z transportem lotniczym 9,3 mln, kaucji i depozytów 18,9 mln i innych należności 6,2 mln złotych.
Jednocześnie stan kredytów, pożyczek i zobowiązań z tytułu leasingu finansowego wyniósł 124,8 mln złotych, w tym kredyt inwestycyjny w związku z finansowaniem segmentu hotelowego 63 miliony złotych.
22 września 2021 roku organizator złożył kolejny wniosek o wsparcie finansowe w ramach tarczy finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) w wysokości 23,1 mln złotych (w 2020 było to 24,8 mln), przy czym do 75 procent tej kwoty może podlegać umorzeniu.
Raport touroperatora przynosi też ciekawe informacje o jego sprzedaży w podziale na różne jej kanały. W porównaniu z trzema kwartałami 2019 roku, w tym roku nastąpił dwukrotny, bo z 5,7 do 11,7 procent, wzrost udziału sprzedaży przez internet. Odbyło się to kosztem dwóch pozostałych form sprzedaży. Nieznacznie spadł udział sprzedaży w biurach własnych - z 50,5 do 50 procent. Zdecydowanie najwięcej udziału straciła sprzedaż, która przechodzi przez biura agencyjne - z 43,8 procent w roku 2019 do 38,3 procent w obecnym.
Co ciekawe - zauważa Betlej - zmniejszenie się roli agentów nastąpiło mimo ogólnej opinii, że pandemia i związane z nią liczne zmiany zasad rządzących ruchem turystycznym, popychają wręcz klientów w stronę bezpośrednich kontaktów z agentami turystycznymi, a także mimo zmniejszenia przez touroperatora liczby własnych placówek sprzedaży ze 109 do 94.
Przegląd sytuacji epidemicznej
Ostatnią, rozbudowaną część raportu Andrzej Betlej poświęca przeglądowi danych o pandemii w wybranych krajach. Stosuje przy tym podział na kraje źródłowe i docelowe, czyli te, z których wyjeżdża najwięcej turystów i te, które są najczęściej ich celem. Dane umieszcza częściowo na grafikach.
Foto: Instytut Badań Rynku Turystycznego Traveldata
Przez kilka ostatnich tygodni najwyższy współczynnik zakażeń w zachodnioeuropejskich krajach źródłowych przestał być już notowany w Wielkiej Brytanii, gdzie najwcześniej dotarła nowa i znacznie bardziej zaraźliwa mutacja koronawirusa zwana wariantem Delta. Z fazy wcześniejszego wyraźnego wzrostu wskaźnik nowych zakażeń przeszedł w tym kraju w ostatnim tygodniu października i pierwszym listopada w okres spadku, po czym w okresie kolejnych dwóch tygodni wzrósł z 3595 do 4188, a w ostatnim do poziomu 4446 zakażeń na milion mieszkańców. Wyższe wskaźniki w tej grupie krajów notują teraz Holandia (9199), Belgia (9127), Austria (9630), Słowenia (7943), Irlandia (6344) i Dania (4972).
Konsekwentnie utrzymuje swoją relatywnie korzystną sytuację Francja, w której wskaźnik zakażeń w ostatnim tygodniu wzrósł 1950 do 3139, czyli mimo wszystko w nadal utrzymał się w mniejszej skali niż w większości pozostałych krajów regionu.
W Polsce w ostatnim tygodniu liczba zakażeń rosła znacznie mniej dynamicznie niż poprzednio (o 15,3 procent) i wskaźnik osiągnął poziom 4297. Słabnąca dynamika wzrostu sugeruje, że szczyt czwartej fali może pod względem wskaźnika nowych zakażeń osiągnąć podobny lub nieco niższy poziom od szczytu fali trzeciej. Jest to poziom znacząco wyższy niż przewidywany przed kilkoma tygodniami prof. Andrzeja Horbana szefa Rady Medycznej przy premierze, który sugerował że dzienna liczba wykrywanych zakażeń nie powinna przekroczyć 10 tysięcy (odpowiada to wskaźnikowi około 1850) – pisze prezes Traveldaty.
Foto: Instytut Badań Rynku Turystycznego Traveldata
W okresie ostatniego tygodnia wskaźnik liczby zgonów dla Polski wzrósł z poziomu 51,9 do poziomu 58,7 (przed ośmioma tygodniami wynosił jeszcze jedynie 3,25) i był już bardzo istotnie wyższy od średniego wskaźnika dla krajów źródłowych Europy Zachodniej (14,8), ale nadal jeszcze nieco niższy od wskaźnika dla naszej części kontynentu, który w minionym tygodniu wyniósł 73,7.
Obecnie wskaźnik liczby zgonów dla Polski był już zaledwie 20 najniższym wśród krajów Unii Europejskiej, a w Europie wyprzedzała nas jeszcze Szwajcaria (8,05), Norwegia (5,19) i Albania (16,9). Mniejsza jego wartość miała miejsce również w krajach docelowych jak Maroko (0,54), Tunezja (1,19), Egipt (4,23) i Turcja (16,7).
Foto: Instytut Badań Rynku Turystycznego Traveldata
W Hiszpanii w okresie wcześniejszych dwóch tygodni odnotowano duże przyspieszenie wzrostu wskaźnika liczby nowych zakażeń z 339 do 802, a w ostatnim było ono kontynuowane i w rezultacie podniósł się on na poziom 1214. W tym okresie wskaźnik ten podniósł się również w ważnych regionach turystycznych, w tym w Katalonii z poziomu 1113 do 1470, na Balearach z 1041 do 1379, a w rejonie Walencja/Alicante z 748 do poziomu 1255. Podniesienie się tego wskaźnika odnotowano w minionym tygodniu również na popularnych Wyspach Kanaryjskich z 751 do 984. Należy jednak zaznaczyć, że tamtejsze wskaźniki, mimo że przeważnie przekroczyły już średnią z krajów docelowych (1165), nadal są jednak znacznie korzystniejsze niż w zachodnio- i środkowoeuropejskich krajach źródłowych, w których ostatnio były odpowiednio na poziomach 3978 i 3145 zakażeń na milion mieszkańców.
Tygodniowy wskaźnik zgonów w Hiszpanii odwrócił już trend spadkowy i podniósł się w okresie ostatniego tygodnia z poziomu 2,54 do 2,84, co jednak w dalszym ciągu oznacza drugi najniższy jego poziom w Europie (po Szwecji).
Obok wymienionej już Hiszpanii w okresie ostatnich dwóch tygodni wzrosty wskaźników liczby zakażeń odnotowano w dużej części krajów docelowych, a największe z nich miały miejsce w Portugalii (wzrost z 1450 do 2003) i Włoszech (z 1086 do 1360) i Tunezji (40,6 do 84,2). Zniżki wskaźnika były przeważnie mniej wyraźne i miały miejsce w Albanii (z 1141 do 1089), Bułgarii (z 2556 do 2329) i Grecji (z 4316 do 4182). Wyjątkiem był istotny spadek wskaźnika na Cyprze, który w ostatnim tygodniu spadł z poziomu 2768 do 1569 przypadków na miliom mieszkańców.
Na bardzo niskim poziomie pozostawał w okresie ostatnich kilku tygodni wskaźnik nowych zakażeń w Egipcie, który w ostatnim jeszcze obniżył się z 63,2 do 61,5 zakażeń na milion mieszkańców. Odwróceniu uległ też kilkutygodniowy trend wzrostowy tygodniowego wskaźnika liczby zgonów, który w minionym tygodniu spadł z 4,23 do 4,02. Jest to obecnie nadal poziom mniej korzystny niż tylko w dwóch krajach europejskich. Oba główne wskaźniki epidemiczne w dalszym ciągu pozostają w tym kraju bardzo niskie na tle pozostałych krajów docelowych i źródłowych.
Foto: Instytut Badań Rynku Turystycznego Traveldata
W ostatnim tygodniu sytuacja epidemiczna w USA uległa umiarkowanej poprawie. Wskaźnik nowych zakażeń uległ zmniejszeniu z 1778 do 1649 przypadków na milion mieszkańców.
W Japonii wskaźnik spadł z 7,86 do zaledwie 5,81, a w Korei Południowej podniósł się dość znacznie do poziomu 497 przypadków.
Tygodniowy wskaźnik liczby nowych zakażeń w Chinach w ostatnim tygodniu wskaźnik zakażeń wyniósł 2,9. Należy również zaznaczyć, że od początku lutego tego roku nie odnotowano już w tym kraju ani jednego przypadku zgonu z powodu koronawirusa.