Warto zwrócić uwagę na te ostatnie dane, sugerują one bowiem zdecydowany wzrost zysków przedsiębiorstw, które w największym stopniu wynikają ze znacznie większych realizowanych marż, a te z kolei z wyższych cen, które w warunkach niedoborów podażowych są w stanie akceptować nabywcy, którzy często sami również są w korzystnej sytuacji finansowej.
Sytuacja taka dotyczy także branży zorganizowanej turystyki wyjazdowej, w której kondycja finansowa wielu podmiotów najprawdopodobniej okaże się lepsza od tej, którą jeszcze niedawno przewidywano”.
Tak było na przykład w wypadku biura podróży Rainbow - jego sprzedaż wycieczek na sezon zimowy 2021/22 zbliżyła się do poziomu sprzed pandemii i wyniosła 47197, czyli tylko o 7,4 procent mniej.
Przychody ze sprzedaży zimowych imprez turystycznych (z zastrzeżeniem niedużego negatywnego wpływu nowego wariantu wirusa omikrona) mogą okazać się jeszcze lepsze, gdyż istotny udział w sprzedaży sezonu zimowego mają imprezy egzotyczne, których ceny są obecnie wysokie, m.in. ze względu na wysokie koszty paliwa lotniczego – wskazuje autor.
Przegląd sytuacji epidemicznej
Drugą cześć materiału analityk wypełnia danymi o pandemii w wybranych krajach Europy i świata, ilustrując je mapami, wykresami i tabelą. Stosuje przy tym podział na kraje będące rynkami źródłowymi i rynkami docelowymi w turystyce.
Foto: Instytut Badań Rynku Turystycznego Traveldata
„Przez kilka ostatnich tygodni najwyższy współczynnik zakażeń w zachodnioeuropejskich krajach źródłowych przestał być już notowany w Wielkiej Brytanii, gdzie najwcześniej dotarła nowa i znacznie bardziej zaraźliwa mutacja koronawirusa zwana wariantem Delta. Z fazy wcześniejszego wyraźnego wzrostu wskaźnik nowych zakażeń przeszedł w tym kraju w ostatnim tygodniu października i pierwszym listopada w okres spadku, po czym w okresie ostatnich dwóch tygodni ponownie wzrósł z 3595 do poziomu 4188 zakażeń na milion mieszkańców. Wyższe poziomy wskaźnika w tej grupie krajów notują teraz jednak Holandia (8607), Belgia (7551), Irlandia (6229), Dania (4615), a zwłaszcza bardzo mocno zakażające się Austria (10774) i Słowenia (10737).
Konsekwentnie utrzymuje swoją relatywnie korzystną sytuację Francja, w której wysoki wcześniej wskaźnik liczby zakażeń (ponad 2500) obniżył się w drugim tygodniu października do poziomu 450, po czym przeszedł w fazę coraz szybszego wzrostu, przy czym w ostatnich dwóch tygodniach wzrósł 775 do 1950, czyli mimo wszystko w istotnie mniejszej skali niż w większości pozostałych krajów regionu.
Te stosunkowo dobre rezultaty są najprawdopodobniej skutkiem relatywnie wcześnie wprowadzonych tam wielu istotnych antyepidemicznych obostrzeń nakierowanych na przeciwdziałanie lawinowemu wzrostowi liczby zakażeń i na skuteczniejsze zwalczanie epidemii, takich jak np. daleko posunięte ograniczenia w dostępie m.in. do lokali gastronomicznych i budynków użyteczności publicznej dla osób jeszcze niezaszczepionych. Wywołują one wprawdzie dość energiczny opór znaczącej części społeczeństwa, ale okazują się jednak skuteczne w ograniczaniu rozprzestrzeniania się choroby.
Porównanie zmian w kilkunastu ostatnich tygodniach wskaźników Wielkiej Brytanii i Francji pokazuje ich wyraźną różnicę pomimo historycznie wyższego stopnia wyszczepienia (obecnie jest on już na zbliżonym poziomie) w tych krajach wskaźniki zakażeń i zgonów w tym pierwszym kraju są nawet obecnie jeszcze znacząco wyższe – odpowiednio 2,15 i 3,2-krotnie niż we Francji.
Jest to kolejny ewidentny dowód na to, że dla ograniczenia liczby zakażeń większe znaczenie mają bieżące obostrzenia oraz ich codzienne przestrzeganie, niż nawet najdalej posunięta akcja zaszczepiania społeczeństwa” - czytamy w raporcie.
W Polsce tygodniowy wskaźnik nowych zakażeń w ostatnich dwóch tygodniach wykazał bardzo dużą dynamikę wzrostu i osiągnął 3728, ale jest on jeszcze prawie 1,4-krotnie niższy od maksymalnej wartości z ostatniego tygodnia marca 2021 (5091).
Foto: Instytut Badań Rynku Turystycznego Traveldata
W Hiszpanii – podaje Betlej - w ostatnich dwóch tygodniach odnotowano duże przyspieszenie wzrostu nowych zakażeń i w rezultacie wskaźnik wzrósł z 339 do 802. Podniósł się on w ważnych regionach turystycznych, w tym w Katalonii z 440 do 1113, na Balearach z 451 do 1041, a w rejonie Walencja i Alicante z 387 do 748.
Wzrost odnotowały w minionym tygodniu również Wyspy Kanaryjskie - z 419 do 751. „Należy jednak zaznaczyć, że tamtejsze wskaźniki są już przeważnie dość zbliżone do średniej z krajów docelowych (1033), ale nadal znacznie korzystniejsze niż w zachodnio- i środkowoeuropejskich krajach źródłowych, w których ostatnio były odpowiednio na poziomach 3088 i 3123 zakażeń na milion mieszkańców”.
Foto: Instytut Badań Rynku Turystycznego Traveldata
Obok wymienionej już Hiszpanii liczba zakażeń urosła w dużej części krajów docelowych z wyjątkiem Turcji (spadek z 2351 do 1934), Bułgarii (spadek z 4387 do 2556), Albanii (z 1318 do 1141), Maroka (z 34,0 do 18,7) i Tunezji (z 47,5 do 40,6). Wzrosty tego wskaźnika w największym stopniu wystąpiły (obok Hiszpanii) w Portugalii (z 677 do 1450), Włoszech (z 597 do 1086), na Cyprze (z 1730 do 2768) oraz Malcie (z 568 do 1135) przypadków na miliom mieszkańców – relacjonuje autor.
„Na bardzo niskim poziomie pozostał w okresie ostatnich dwóch tygodni wskaźnik nowych zakażeń w Egipcie, który wzrósł z 63,0 do 63,2 zakażeń na milion mieszkańców. W nieznacznym trendzie wzrostowym przebywał tygodniowy wskaźnik liczby zgonów, który wzrósł w tym czasie z 4,16 do 4,23. Jest to jednak obecnie poziom mniej korzystny niż w zaledwie 2 krajach europejskich. Oba główne wskaźniki epidemiczne w dalszym ciągu pozostają w tym kraju bardzo niskie na tle pozostałych krajów docelowych i źródłowych”.
Foto: Instytut Badań Rynku Turystycznego Traveldata
W ostatnich dwóch tygodniach sytuacja epidemiczna w USA uległa zauważalnemu pogorszeniu. Wskaźnik nowych zakażeń podniósł się w tym czasie z 1553 do 1778 przypadków na milion mieszkańców. Był on zatem o 600 procent wyższy od minimum sprzed dziewiętnastu tygodni, które wyniosło jedynie 254 przypadki na milion mieszkańców.
W Japonii trend nadal był korzystny, a wskaźnik nowych zakażeń spadł z 11,1 do 7,86 przypadku na milion mieszkańców, podczas gdy w apogeum ostatniej fali (koniec sierpnia tego roku) wyniósł 1248, co oznacza prawie 160-krotny jego spadek w ciągu trzech miesięcy – podkreśla Betlej.
„Według niektórych naukowców z Japońskiego Narodowego Instytutu Genetyki tak znaczny spadek liczby nowych zakażeń spowodowany został procesami „samounicestwienia” się wariantu delta, który w wyniku zbyt dużej liczby mutacji stracił już zdolność do efektywnego tworzenia własnych kopii.
Inna sprawa, że bardzo znaczne wzrosty wskaźnika zakażeń jakie miały miejsce w wcześniejszych tygodniach miały zapewne dość istotny związek z igrzyskami olimpijskimi, choć odbywały się one w restrykcyjnym reżimie sanitarnym i dodatkowo bez udziału zagranicznej publiczności” - dodaje wyjaśnienie.
W Korei Południowej w ostatnim dwutygodniowym okresie wskaźnik infekcji podniósł się do 389 przypadków na milion mieszkańców. Jego minimalna wartość miała miejsce, podobnie jak w Japonii, przed dwudziestoma dwoma tygodniami i wyniosła 62,4.
Tygodniowy wskaźnik liczby nowych zakażeń w Chinach po wcześniejszych wielomiesięcznych licznych i różnokierunkowych zmianach, w tym dość wyraźnym trendzie wzrostowym w okresie poprzednich 5 tygodniach (podniósł się on z 3,72 do 10,0), w ostatnich dwóch ponownie obniżył się on do poziomu 3,50. Należy również zaznaczyć, że od początku lutego tego roku nie odnotowano już w tym kraju ani jednego przypadku zgonu z powodu koronawirusa – kończy omówienie Andrzej Betlej.