Jak pisze portal Greek Travel Pages, zdaniem prezesa Greckiej Federacji Hotelarskiej (POX) Grigorisa Tasiosa zniknięcie z rynku giganta turystycznego, jakim był Thomas Cook, jest potężnym ciosem szczególnie dla małych i średnich obiektów. Prezes zwraca się więc z prośbą do ministerstwa finansów o zwolnienie przedsiębiorców z podatków od przychodów, których nie zdołają odzyskać. Hotele nie powinny też płacić VAT-u, którego zwrotu nie dostaną, ponieważ Thomas Cook nie zapłacił im za wystawione faktury.
Wprawdzie generalnie branża hotelarska może sobie w części poradzić ze stratami, ale wielu hotelarzy walczy o przetrwanie.
CZYTAJ TEŻ: Grecja: hotelarze policzyli ile stracą przez Cooka
Kolejnym wyzwaniem – opowiada Tasios – jest kryzys migracyjny, którego nie udało się rozwiązać. Co prawda nie dotyczy on tylko Grecji, ale całej Europy, niestety to właśnie ten kraj odczuwa jego efekty w postaci pogorszenia wizerunku i pojawiających się obaw o bezpieczeństwo.
Prezes POX odnosi się też do kwestii przestarzałej infrastruktury, a w niektórych wypadkach do jej braku. Chodzi o rozwiązania, które pozwalałyby niwelować skutki ekstremalnych zjawisk pogodowych wywołanych zmianami klimatycznymi. Grecja przeżywała w tym roku powodzie spowodowane ulewnymi deszczami i pożary. Kierunki turystyczne, które nie są przygotowane na radzenie sobie z nimi, będą cierpieć, także wizerunkowo. Prezes przypomina, że informacje rozchodzą się w mgnieniu oka i mają wpływ na wybory konsumentów.