Ponad połowa obiektów (53 proc.) nie przekroczyła w styczniu frekwencji 30 proc., a poziom powyżej 50 procent obłożenia uzyskało tylko 13 procent z nich. Prawie co trzeci (31 proc. ankietowanych) odnotował frekwencję między 31 a 50 procent – podaje w komunikacie z prowadzonej co miesiąc ankiety IGHP*.
Czytaj więcej
W grudniu w ponad połowie hoteli było drożej niż w tym samym miesiącu 2019 roku. Z jednej strony obowiązywały specjalne, świąteczno-noworoczne stawki, z drugiej hotelarze musieli podnieść ceny z uwagi na wysoki wskaźnik inflacji.
Hotele pozamiejskie uzyskały nieco lepsze wyniki obłożenia od obiektów zlokalizowanych w miastach. Co prawda, w obydwu grupach udział hoteli, które nie przekroczyły frekwencji 30 procent, był duży i jednocześnie identyczny (56 proc. w każdej grupie), ale w górnej części wyników, obłożenie powyżej 50 procent odnotowało 20 procent obiektów pozamiejskich i tylko 10 procent położonych w miastach - czytamy.
Jeszcze większa różnica zarysowała się w relacji hoteli obsługujących gości segmentów biznesowego i wypoczynkowego, na korzyść tych drugich. Obłożenie poniżej 30 procent odnotowało 52 procent hoteli wypoczynkowych i 57 procent biznesowych. Frekwencję powyżej 50 procent odnotowało 28 procent obiektów wypoczynkowych, i tylko 4 procent biznesowych. Takie różnice wynikały z kończące się na początku stycznia przerwy noworocznej i pierwszych dwóch tygodni ferii szkolnych w drugiej połowie miesiąca, dzięki czemu widać było ruch indywidualnych turystów w miejscowościach wypoczynkowych.
Koszty ciągną w górę ceny
Dane dotyczące średniej ceny nadal wskazują na tendencję wzrostową. „Konieczność podnoszenia cen przez hotele wynika z dynamicznie rosnących kosztów towarów i usług, w tym przede wszystkim kosztów gazu, energii elektrycznej, a także wynagrodzeń”.