Konkurs na nowego najemcę "Samotni". Wielkie emocje wokół popularnego schroniska

Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze zorganizowało konkurs na poprowadzenie popularnego karkonoskiego schroniska "Samotnia". Miłośnicy gór widzą w tym zagrożenie dla ulubionego miejsca. Organizują jego obronę.

Publikacja: 01.08.2023 12:03

Schronisko od 1966 roku prowadzi rodzina Siemaszków

Schronisko od 1966 roku prowadzi rodzina Siemaszków

Foto: www.samotnia.com

Schronisko od 57 lat prowadzi rodzina Siemaszków. Sylwia Siemaszko i Magda Siemaszko-Arcimowicz, żona i córka Waldemara Siemaszki, który zaczął dzierżawić schronisko w 1966 roku, poinformowały na Facebooku, że prezes spółki Sudeckie Hotele i Schroniska PTTK, Grzegorz Błaszczyk, odrzucił ich ofertę na przedłużenie dzierżawy tego obiektu. Nie podał przyczyny.

Pożegnały się z turystami. „Dziękujemy za 57 wspólnie spędzonych lat. Dziękujemy za życzliwość okazywaną na każdym kroku, wsparcie w trudnych chwilach, atmosferę, którą tworzyliście, historie, którymi się z nami dzieliliście. (…) Zostaniecie w naszych sercach na zawsze” - napisały.

Miłośnicy schroniska namawiają do podpisywania petycji do PTTK

Miłośnicy schroniska namawiają do podpisywania petycji do PTTK

Facebook Ratujmy Samotnię 2023

Ta wiadomość zelektryzowała miłośników gór. Obawiają się oni, że miejsce bez dotychczasowych najemców zmieni charakter - ze swojskiego, przytulnego schroniska stanie się zwykłym, nastawionym komercyjnie hotelem. Zniknie dawny urok i klimat tego miejsca.

W internecie prowadzą więc akcję poparcia dla Siemaszków, można tam podpisać petycję do PTTK w obronie tradycji prowadzenia schroniska przez rodzinę Siemaszków.

Media przypominają, że już w 2013 roku doszło do podobnej sytuacji. PTTK chciał odebrać obiekt Siemaszkom. Jednak petycje turystów, mieszkańców Karkonoszy i lokalnych polityków zatrzymały tę decyzję.

Obecna sytuacja spowodowała, że sympatycy schroniska reaktywowali założony w 2013 r. facebookowy profil „Ratujmy Samotnię”, teraz jako "Ratujmy Samotnię 2023". Najczęściej padają tam obawy, że schronisko stanie się hotelem nastawionym wyłącznie na zysk. Są też jednak głosy pragmatyków, przyznające, że właściciel, czyli PTTK, ma prawo zrobić z obiektem, co uważa za najlepsze.

W odpowiedzi PTTK wydało oświadczenie, w którym wyjaśnia, że nie zamierza likwidować schroniska ani zmieniać profilu jego działalności."Będzie ona kontynuowana i rozwijana w najlepiej pojętym interesie Turystów, aby jak najlepiej odpowiadać ich potrzebom".

Czytaj więcej

Polacy wydali na podróże 87 miliardów złotych. Wyjechał co drugi

Jak informuje PTTK, obecnie trwa konkurs na nowego najemcę, co nie oznacza, że nie może go wygrać dotychczasowy, "analizowane są wszystkie oferty".

Od czerwca 1966 r. schroniskiem kierował z żoną Sylwią Waldemar Siemaszko. Ratownik i przewodnik górski, który zginął jednak w wypadku w 1994 roku. Od tego czasu schroniskiem kierują jego żona i córka. Umowa dzierżawy wygasa 14 września 2023 roku.

Schronisko od 57 lat prowadzi rodzina Siemaszków. Sylwia Siemaszko i Magda Siemaszko-Arcimowicz, żona i córka Waldemara Siemaszki, który zaczął dzierżawić schronisko w 1966 roku, poinformowały na Facebooku, że prezes spółki Sudeckie Hotele i Schroniska PTTK, Grzegorz Błaszczyk, odrzucił ich ofertę na przedłużenie dzierżawy tego obiektu. Nie podał przyczyny.

Pożegnały się z turystami. „Dziękujemy za 57 wspólnie spędzonych lat. Dziękujemy za życzliwość okazywaną na każdym kroku, wsparcie w trudnych chwilach, atmosferę, którą tworzyliście, historie, którymi się z nami dzieliliście. (…) Zostaniecie w naszych sercach na zawsze” - napisały.

Hotele
Gheorghe Cristescu odwołany ze stanowiska prezesa Polskiego Holdingu Hotelowego
Hotele
Polscy hotelarze namawiają turystów: Rezerwujcie noclegi u nas, nie u pośredników
Hotele
Wielkie inwestycje hotelowe w Hiszpanii. „Mogą zwiastować rekordowy rok”
Hotele
Rekordowe zainteresowanie turystów wakacjami w Turcji. Polska „niespodzianką roku”
Hotele
Tureccy hotelarze: Trzeba coś zrobić z all inclusive. Za dużo jedzenia się marnuje