piszę do Pana po trudnym, trwającym 18 miesięcy okresie w branży lotniczej. Szkodliwy wpływ pandemii zmusił wiele firm do podjęcia bezprecedensowych decyzji w celu zrekompensowania znacznych strat finansowych i uzdrowienia poszkodowanych sektorów rynku. Mimo, że Wizz Air nie był odporny na skutki pandemii, nasza firma poradziła sobie z nimi na zasadach rynkowych utrzymując silną pozycję i płynność bez korzystania z pomocy państwa.
Polska znajduje się w samym sercu siatki Wizz Air, dlatego chciałbym poruszyć kwestię propozycji Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP) dotyczącej znacznego zwiększenia opłat za korzystanie z usług żeglugi powietrznej. Skala planowanej podwyżki (podniesienie opłat terminalowych nawet o 70% i opłat trasowych o 26%) jest niekonkurencyjna, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że poprzednie opłaty były już wyższe niż średnia europejska. Rozumiem, że podwyżka ma – w pewnym stopniu - wesprzeć ożywienie PAŻP oraz inwestycje, jednocześnie należy dostrzec, że tak ogromny wzrost opłat w lotnictwie opóźni odbudowę/wznowienie połączeń lotniczych w Polsce i będzie szkodliwe dla wzrostu gospodarczego kraju, małych przedsiębiorstw, a w efekcie także dla obywateli. W odniesieniu do naszych średnich taryf, odpowiada to wzrostowi ceny biletu o 30%1 Wizz Air jest dumny ze swojej dotychczasowej zdolności do kompensowania zwiększonych kosztów regulacyjnych i infrastrukturalnych poprzez zwiększanie wydajności, również dzięki swojej młodej flocie Airbusa, jednak skala podwyżki grozi ograniczeniem istniejących usług i rozwoju linii, zwłaszcza w regionach Polski, których wzrost gospodarczy jest silnie uzależniony od zwiększonej łączności lotniczej.
Warto również zauważyć, że chociaż przepisy europejskie2 w pewnym stopniu dopuszczają odstępstwa od schematu działania i opłat Jednolitej Europejskiej Przestrzeni Powietrznej (Single European Sky) ze względu na pandemię COVID-19, to takie wyjątki nie mogą być wykorzystywane jako uzasadnienie dla dużych inwestycji. Znaczna część podwyżki opłat w planie Polski Ład służy finansowaniu ogromnej inwestycji w Centralnym Porcie Komunikacyjnym, która powinna być pokryta przez właściciela PAŻP.
Innym istotnym aspektem jest brak rozproszenia geograficznego. Poprzez preferencyjne traktowanie Lotniska Chopina w Warszawie, odbierane są znaczne środki, które mogłyby przyczyniać się do wsparcia słabiej rozwiniętych regionów Polski. Tym samym lokalna gospodarka i siła robocza jest pozbawiana wielkich możliwości. W efekcie, wdrożenie nowych opłat zmniejszy również konkurencyjność Polski z powodu przesunięcia przepustowości na sąsiednie lotniska o bardziej konkurencyjnej strukturze kosztów.
Chciałbym prosić Pana o ocenę zasadności tej koncepcji i jej harmonogramu, a także o dokonanie weryfikacji proponowanych opłat za usługi żeglugę powietrzną. Jeśli PAŻP potrzebuje finansowego wsparcia, Unia Europejska ustanowiła odpowiednie reguły dla rządów w kwestii zbierania funduszy na odbudowę i cyfryzację, i nie jest uzasadnione oczekiwanie, że linie lotnicze, i w konsekwencji pasażerowie, poniosą ten ciężar.
Przy najbliższej okazji, z przyjemnością spotkam się z Panem w tej sprawie.