ACI Europe, organizacja zrzeszająca lotniska europejskie, wezwała Radę UE i Parlament Europejski, by poparły zalecenie Komisji Europejskiej zakładające wykorzystywanie tej zimy slotów przez linie lotnicze na zasadach 80/20. Chodzi o to, że przewoźnicy, żeby nie utracić wykupionych praw do startów i lądowań, muszą wykonać co najmniej 80 procent zaplanowanego programu. Jak podkreśla ACI Europe w komunikacie wydanym w tej sprawie, na pierwszym miejscu trzeba stawiać interesy pasażerów, a nie interesy kilku grup lotniczych.
Zdaniem ACI wniosek Komisji jest racjonalny, wyważony i oparty na danych, bo zapewnia elastyczność liniom lotniczym, dzięki czemu będą one mogły utrzymać przydziały slotów nawet w warunkach pandemii. Jednocześnie zauważa, że segment podróży samolotami się odbudowuje.
Organizacja przypomina, że według wyliczeń Eurocontrolu, instytucji nadzorującej ruch lotniczy w Europie, do końca tego roku liczba lotów ma dojść do 90 procent wartości notowanych w 2019 roku. W trzecim kwartale tego roku miejsca w samolotach były dostępne już w 84 procentach tego co przed pandemią. W trzech ostatnich miesiącach roku wskaźnik ten ma wynieść 87 procent, a kilka dużych linii lotniczych, w tym Air France, SAS i Iberia, ogłosiło duże programy na zimę.
Zdaniem ACI Europe, państwa, które naciskają na utrzymanie zasady pozwalającej wykorzystywać tylko 70 procent slotów ignorują realia rynkowe i stają po stronie interesów linii lotniczych kosztem pozostałej części lotnictwa. To wpływa na zmniejszenie liczby połączeń, a w konsekwencji prowadzi do wzrostu cen biletów lotniczych (o 13 procent w lipcu i sierpniu) i do zatorów na lotniskach.
Dyrektor generalny ACI Europe Oliver Jankovec, tłumaczy, że zgoda na zachowanie przez przewoźników slotów, których bez uzasadnienia nie wykorzystują, blokuje inne linie. To oznacza marnowanie przepustowości lotnisk, ograniczenie łączności, wyższe opłaty dla klientów i stratę dochodów dla portów.