Amerykańska sieć hoteli ma problemy w Chinach. W należącym do Marriotta programie lojalnościowym znalazła się mapa, na której Tybet oznaczono jako osobne państwo
Sprawę, budzącą w Chinach kontrowersje, ujawnili internauci. W odpowiedzi na te doniesienia w Chinach zablokowano dostęp do strony internetowej oraz aplikacji umożliwiającej rezerwację pokoi w hotelach należących do sieci. Policja w Szanghaju bada też, czy firma nie złamała chińskiego prawa w zakresie cyberbezpieczeństwa i reklamy.
Na mapie udostępnionej przez sieć hoteli nie tylko Tybet oznaczony był jako osobny kraj, ale również będący częścią ChRL Hongkong oraz – uznawany przez Chiny za własne terytorium – Tajwan.
Sieć Marriott przeprosiła za zaistniałą sytuację, uznając ją za błąd. Chińscy internauci wzywają jednak do bojkotu obiektów tego koncernu.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.