Temat nie jest zupełnie nowy w UE. W czerwcu Parlament Europejski przyjął rezolucję, wzywając KE do stworzenia konkretnych przepisów regulujących usługi oferowane w ramach tzw. gospodarki dzielenia się, typu Airbnb czy Uber. Europosłowie bardziej jednak niż na podatki zwracali uwagę na stronę konsumencką wskazując, że klienci korzystający z usług za pośrednictwem platform powinni być chronieni jak w przypadku każdej innej transakcji.
Komisja Europejska do tej pory patrzyła przychylnym okiem na usługi tzw. ekonomii dzielenia się. Bruksela nie zdecydowała się na przygotowanie unijnych przepisów, ale w ubiegłym roku wydała wytyczne dla państw członkowskich dotyczące regulacji tego sektora. Według KE innowacyjne usługi ekonomii dzielenia się (ang. sharing economy albo collaborative economy) mogą korzystnie wpłynąć na wzrost gospodarczy i tworzenie miejsc pracy w UE, o ile będą regulowane i rozwijane w odpowiedzialny sposób.
Szybki rozwój tego sektora związany jest z nowymi technologiami. Najbardziej znanym przykładem jest UberPOP, czyli aplikacja kojarząca ludzi chcących odpłatnie wyświadczyć usługę przewozu oraz jej odbiorców. Inne przykłady to BlaBlaCar, czyli serwis łączący kierowców dysponujących wolnymi miejscami w aucie z osobami szukającymi transportu, albo Airbnb, umożliwiający wynajęcie pokoju, mieszkania czy domu.
Skala tych usług jest już na tyle duża, że na potencjalne korzyści podatkowe łakomym okiem patrzą ministrowie finansów. W czwartek rzeczniczka KE Venessa Mock poinformowała, że dyskusja w tej sprawie z udziałem KE i szefów resortów finansów państw członkowskich odbędzie się we wrześniu w Tallinie.
„Podatki są skomplikowane. To temat, który wymaga jednomyślności w UE, dlatego nie możemy wchodzić w nowy obszar taki jak ten bez odpowiedniej refleksji. I teraz zajmujemy się tą refleksją w sprawie najlepszego podejścia do opodatkowania cyfrowej gospodarki” – zaznaczyła Mock.