Zdaniem sygnatariuszy listu otwartego do Ursuli von der Leyen, wśród których znalazły się między innymi takie organizacje jak Europejska Organizacja Związków Biur Podróży Unii Europejskiej (ECTAA), Konfederacja Narodowych Organizacji Hoteli, Restauracji, Kawiarni (HOTREC) i firmy jak Amadeus, Travelport i Grupa TUI, turystyka zasługuje na większą uwagę w Unii Europejskiej. Autorzy domagają się, by dodać ten sektor do transportu i stworzyć w przyszłym rządzie europejskim dla nich jedną tekę. To ułatwiłoby współpracę z Parlamentem Europejskim.
Obecnie problematyką obu branż zajmuje się Komisja Transportu i Turystyki (TRAN). „Sukcesy, jakie odnosi turystyka jako branża, nie będą wieczne, a na jej przyszłość trzeba patrzeć w ujęciu całego kontynentu i tworzyć przyjazne warunki do dalszego rozwoju. W kolejnych latach trzeba będzie podejmować decyzje, zarówno na arenie europejskiej, jak i światowej, dotyczące zrównoważonego rozwoju, dostępności, bezpieczeństwa, polityki wizowej, cyfryzacji i konkurencyjności” – piszą autorzy i podkreślają, że turystyka jest jednym z ważnych motorów napędzających gospodarkę. Daje zatrudnienie ponad 27,3 miliona ludzi, głównie w małych i średnich przedsiębiorstwach. Wielu z nich to kobiety i ludzie młodzi. Branża wypracowuje pośrednio i bezpośrednio 10,3 procent PKB Unii Europejskiej. W zeszłym roku do krajów członkowskich przyjechało w sumie ponad 538 milionów gości, co przełożyło się na eksport usług o wartości ponad 400 miliardów euro.
Turystyka przyczynia się też do szerzenia tolerancji rasowej i religijnej, daje poczucie wspólnoty europejskiej, poprawia współpracę zagraniczną i tworzenie nowych produktów. A transport i turystyka są nierozerwalnie ze sobą związane. Ten pierwszy stanowi ważny element turystyki, korzystają z niego zarówno podróżni jak i mieszkańcy. Rosnąca urbanizacja Europy i rozbudowa sieci połączeń to jedno z największych wyzwań, przed jakimi staje Unia w kontekście planu zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych o 40 procent do 2030 roku.
„Choć wierzymy, że turystyka pozostanie jednym z priorytetów Komisji Europejskiej w latach 2019-2024, widzimy, że nie pojawia się w żadnym liście przewodnim zaproponowanego składu Kolegium Komisarzy. Naszym zdaniem to poważne zaniedbanie” – piszą sygnatariusze.