Taki mniej więcej dialog odbył się podczas wczorajszego posiedzenia sejmowej podkomisji ds turystyki między posłami koalicji rządzącej i opozycją.
Podkomisja zebrała się dopiero drugi raz od kiedy została powołana na początku kadencji Sejmu. I było to pierwsze spotkanie poświęcone jakiejś sprawie merytorycznej. Poprzednie z listopada 2019 roku służyło bowiem jedynie ukonstytuowaniu się tego ciała.
Tym razem posłowie mieli przyjrzeć się dezyderatowi, jaki przygotowali posłowie opozycji w sprawie zamknięcia przez rząd na ferie zimowe infrastruktury służącej wypoczynkowi – głównie hoteli i wyciągów w górach.
CZYTAJ TEŻ: Gminy górskie: Zaostrzymy reżim sanitarny, ale dajcie nam pracować
Dezyderat był już przedmiotem obrad komisji kultury fizycznej, sportu i turystyki (podkomisja jest jej częścią). Wtedy posłowie Zjednoczonej Prawicy, którzy mają większość, przegłosowali, aby dezyderat odesłać do zaopiniowania do podkomisji. To znakomicie odsuwało w czasie, a wręcz torpedowało inicjatywę opozycji. Więcej o tym: Posłowie Zjednoczonej Prawicy blokują dezyderat w sprawie turystyki zimowej