Drugi pod względem wielkości w kraju agent turystyczny, Travelplanet.pl, podsumował niektóre elementy swojej sprzedaży dotyczące ferii zimowych.
Jak pisze agent, mimo skomplikowanych reguł korzystania ze stoków poza Polską, sporo narciarzy i snowboardzistów decyduje się spędzić ferie za granicą. Zdaniem autorów podsumowania nawet, jeśli wyjdą one drożej niż w kraju, turyści czują się bezpieczniej niż w kraju, ponieważ spotkają tam tylko osoby zaszczepione i ozdrowieńców.
Czytaj więcej
Wprawdzie średnia cena ferii nad ciepłym morzem z biurem podróży spadła w ostatnim tygodniu o 14 złotych, ale w porównaniu z ceną sprzed roku była ona rekordowo wysoka - wynika z badania Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata.
Wyjazdy narciarskie stanowiły 10 procent wszystkich wyjazdów sprzedanych do 25 stycznia na ferie. To nieco mniej niż w latach przedcovidowych, ale „należy pamiętać, że specyfikę rezerwacji urlopów narciarskich, zwykle polegających na decyzjach podejmowanych na krótko przed wyjazdem (decydujący czynnik to warunki śniegowe w ośrodkach) potęguje sytuacja pandemiczna”.
Według statystyk Travelplanet.pl na pierwszym miejscu pod względem popularności wśród narciarzy tradycyjnie już znalazły się Włochy. Kierunek ten wybrało 57 procent wyjeżdżających na narty z biurami podróży. Ten poziom nie odbiega od wieloletniej średniej, wynoszącej powyżej 50 procent. „Miłośników włoskich stoków nie zniechęciły chaotyczne, naprędce wprowadzane obostrzenia covidowe, podrażające narciarskie wakacje o koszt testu PCR, niezależnie od tego, czy turysta jest zaszczepiony, czy nie (dopiero od 1 lutego zniesiono ten obowiązek dla zaszczepionych i ozdrowieńców), oraz niejasne zasady dotyczące dzieci – a Włochy to kierunek preferowany przede wszystkim przez rodziny. Narciarze wydają średnio na włoskie wakacje na stokach, trwające 7-8 dni około 1540 zł (do tego należy doliczyć dojazd i koszt karnetów narciarskich)”.