Od uchwalenia ustawy o Polskim Bonie Turystycznym mijają właśnie dwa lata. Codziennie polskie rodziny korzystają z niego, rezerwując wakacje z dziećmi, wysyłając je na kolonie i obozy lub na wycieczki szkolne. Bonu można użyć jeszcze do 30 września.
Oprócz znaczenia społecznego, bon miał wspomóc powrót krajowych firm turystycznych do normalnej działalności po kryzysie wywołanym przez pandemię. Czy spełnił swoje zadanie? Co zrobić, by pieniądze w bonach wykorzystać maksymalnie z pożytkiem dla branży turystycznej? Czy bon powinien nadal, a jeśli tak, to w jakiej formie, funkcjonować i przynosić korzyści polskiej turystyce? Swoimi przemyśleniami na ten temat podzielili się uczestnicy konferencji zorganizowanej przez redakcję „Rzeczpospolitej”, serwis Turystyka.rp.pl i Polską Organizację Turystyczną 21 czerwca w Warszawie – przedsiębiorcy, eksperci, przedstawiciele Ministerstwa Sportu i Turystyki.
Czytaj więcej
5,8 miliona dzieci odebrało już swój bon turystyczny, to około 80 procent uprawnionych. 82 procent z nich użyło bonu do płacenia za usługi turystyczne. Dzięki temu do przedsiębiorców trafiło 2,3 miliarda złotych – Polska Organizacja Turystyczna podsumowała dotychczasowe wykorzystanie bonów turystycznych.
Z puli 4,4 miliona bonów do końca czerwca rodzice w imieniu dzieci aktywowali ich już 3,5 miliona, czyli prawie 80 procent. Do płatności wykorzystali 82 procent z nich, dzięki czemu do branży turystycznej wpłynęło ponad 2,3 miliarda złotych.
Zdaniem wiceministra sportu i turystyki Andrzeja Guta-Mostowego bon okazał się „rewolucyjnym instrumentem, który dał polskim rodzinom środki na dodatkowy wypoczynek dla dzieci i wsparł branżę turystyczną”.