Bonów turystycznych można używać od 1 sierpnia 2020 roku. Na każde dziecko przysługuje 500 złotych, a na dziecko z niepełnosprawnością 1000 złotych. Bony mają formę cyfrową. Rodzice muszą sami je aktywować w systemie PUE ZUS.
Dotąd zrobili to rodzice 5,8 miliona dzieci, czyli około 80 procent z 7,2 miliona uprawnionych. 82 procent z nich użyło bonu do płacenia za usługi turystyczne. Dzięki temu do przedsiębiorców trafiło 2,3 miliarda złotych. Ale w bonach aktywowanych, choć jeszcze niewykorzystanych, pozostało jeszcze prawie 750 milionów złotych, a ponieważ w sumie rząd, projektując wydatki na ten cel, oszacował je na 4,4 miliarda złotych, zostało jeszcze do wykorzystania ponad 2 miliardy złotych.
Czytaj więcej
Polski Bon Turystyczny ma wymiar nie tylko biznesowy, bo pomógł przedsiębiorcom przetrwać pandemię, ale też społeczny, bo dzięki niemu wielu Polaków pierwszy raz wyjechało z rodzinami na wakacje – podkreślali uczestnicy debaty zorganizowanej przez serwis Turystyka.rp.pl.
Wszystko wskazuje jednak, że to kwota teoretyczna. Po pierwsze naliczona z pewnym zapasem (każde dziecko, które urodzi się do 30 września automatycznie staje się beneficjentem bonu), a po drugie nie wszyscy beneficjenci skorzystają z bonu. Na przykład rodzice około 300 tysięcy dzieci, którzy mieszkają i pracują za granicą i nie są zainteresowani dopłatą do wakacji lub wycieczki szkolnej w kraju.
Wskazywała na to podczas konferencji poświęconej bonowi turystycznemu, jaką zorganizowały redakcja „Rzeczpospolitej” i serwisu Turystyka.rp.pl wspólnie z Polską Organizacją Turystyczną 21 czerwca w Warszawie, wiceprezes POT Anna Salamończyk-Mochel. - Jeśli osiągniemy wykorzystanie bonu na poziomie 3,5 miliarda złotych, to będzie bardzo dobry wynik- oceniła.