Członkowie stowarzyszenia Polskich Stacji Narciarskich i Turystycznych obradowali w zeszłym tygodniu, zastanawiając się, jak stawić czoła zbliżającym się wyzwaniom. Głównie chodzi o drastyczny wzrost cen energii elektrycznej (przedsiębiorcy oceniają, że średnio prąd to 30 procent ich kosztów), ale także innych kosztów, w tym kosztów pracy.
Czytaj więcej
Grecki minister turystyki Wasilis Kikilias podróżuje po europejskich stolicach, gdzie przedstawia zalety spędzenia zimy w Grecji. Po Berlinie i Wiedniu odwiedzi Paryż i Sztokholm – pisze portal Greek Travel Pages.
Spotkanie zakończyło wydaniem dosyć optymistycznego oświadczenia, wychodzącego naprzeciw obawom turystów i narciarzy, którzy mogą poczuć się zaniepokojeni doniesieniami o wzroście kosztów tak mocno wpływających na działanie takiej infrastruktury jak wyciągi narciarskie i kolejki górskie.
Jak czytamy w oświadczeniu, członkowie Polskich Stacji Narciarskich i Turystycznych zapewniają, że „ośrodki narciarskie w Polsce przygotowują się do otwarcia w sezonie zimowym. Nie chcemy wprowadzać paniki wśród turystów i informujemy, że będziemy działać jak zawsze i przynosić relaks i wytchnienie, szczególnie w tych ciężkich czasach. Tym samym zachęcamy do rezerwacji zimowych”.
Co więcej, właściciele wyciągów zapewniają, że podniosą „nieco” ceny karnetów, ale że nie przerzucą na klientów wszystkich podwyższonych kosztów. Zrobią to kosztem swojej marży, co, jak zaznaczają, odbije się najwyżej na przyszłych inwestycjach i modernizacji ośrodków narciarskich.