Wjazd do Dominikany nie jest obwarowany żadnymi znaczącymi wymogami – trzeba tylko wypełnić elektroniczną kartę pasażera przed przekroczeniem granicy. Można to zrobić nawet na lotnisku tuż po przylocie, korzystając z darmowego dostępu do internetu bezprzewodowego. Podróżni poddawani są wyrywkowym kontrolom w kierunku covidu-19, bezwzględnie muszą je przejść osoby, które mają objawy wskazujące na zakażenie koronawirusem. Jeśli zachodzi podejrzenie, że faktycznie są chore, kierowane są na kwarantannę.

CZYTAJ TEŻ: Od kwietnia do Dominikany tylko z biletem elektronicznym

Łatwe zasady wjazdu to powód, dla którego kraj cieszy się dużym zainteresowaniem, także wśród polskich turystów. Jednak w ciągu ostatnich siedmiu dni liczba nowych zakażenia koronawirusem wzrosła do ponad 50 na 100 tysięcy mieszkańców – informuje niemiecki Instytut Roberta Kocha. To spowodowało, że Dominikana została wpisana na listę państw ryzykownych w kontekście rozprzestrzeniania się covidu-19. W konsekwencji niemiecki MSZ wydał ostrzeżenie przed podróżowaniem do tego kraju. Ostrzeżenie weszło w życie 30 maja.

Ministerstwo Turystyki Dominikany poinformowało , że od 31 maja podróżni z Brazylii, Wielkiej Brytanii i RPA będą musieli przedstawić negatywny wynik testu PCR wykonany nie wcześniej niż 72 godziny przed wyjazdem. Decyzję podjęto na podstawie zgromadzonych danych – wynika z nich, że wskaźnik pozytywnych wyników testów wyrywkowych prowadzonych na lotniskach wynosi 1 procent, a tych wykonywanych w hotelach 0,4 procent. W tym ostatnim wypadku chodzi o gości, którzy robią badanie przed powrotem do domu, ponieważ wymagają tego od nich ich rządy. Resort podaje też, że w maju do Dominikany przyjechało ponad 280 tysięcy gości zagranicznych – to najlepszy miesięczny wynik od wybuchu pandemii.

ZOBACZ TAKŻE: Dominikana odzyskała turystów sprzed pandemii. Pomogli Polacy