Bliżej zgody na pomoc dla LOT?

Minister Skarbu Państwa Włodzimierz Karpiński, który był w ostatni piątek ?w Brukseli, dostał potwierdzenie dobrego wywiązywania się polskiego przewoźnika ?z zobowiązań wobec Komisji Europejskiej

Publikacja: 14.04.2014 09:23

Bliżej zgody na pomoc dla LOT?

Foto: Bloomberg

Restrukturyzacja LOT-u wyprzedza plan restrukturyzacji złożony w Brukseli. To może być decydujące przy podejmowaniu decyzji przez KE, czy zgodzi się na pomoc publiczną dla polskiego przewoźnika, czy też ją zablokuje.

– Przekazaliśmy komisarzowi Joaquinowi Almunii, że jesteśmy gotowi dołożyć wszelkich starań, aby w możliwie szybkim czasie zapadła pozytywna decyzja w sprawie pomocy publicznej dla LOT-u – mówił szef MSP po brukselskich rozmowach.

Teraz najważniejszy jest czas. Czy KE zdoła wydać ostateczną decyzję: „tak" lub „nie", do końca kadencji, czyli do października 2014 roku? W tej chwili analizuje odpowiedzi na pytania konkurencji, w tym także słynny już list Solidarności '80 z PPL, o którym w minionym tygodniu pisała „Rz" (związkowcy domagają się w nim zablokowania pomocy dla polskiego przewoźnika).

Zdaniem Jacka Krawczyka, członka Aviation Platform i przewodniczącego grupy pracodawców Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego, pismo polskich związkowców nie pozostanie niezauważone w Brukseli, chociaż zostało tam odebrane jako patologia. – To przejaw pewności siebie, arogancji i kompletnej nieodpowiedzialności. Nie bałbym się tego nazwać sabotażem. PPL kończą właśnie ogromną inwestycję ze środków publicznych (i unijnych) i nagle przedstawiciele firmy mówią: my nie potrzebujemy naszego przewoźnika! Po co w takim razie była ta inwestycja? Żeby paru etatowych działaczy związkowych miało się lepiej? – mówi „Rz" Jacek Krawczyk.

– Po drugie, jeśli zdaniem związkowców Okęcie nie potrzebuje LOT-u, to do czego w ogóle LOT-u jest potrzebny? Właśnie taki sygnał dociera do Brukseli. Teoretycznie decyzja podejmowana jest na podstawie czysto prawnych przesłanek. Ale decyzję podejmują ludzie i tego typu sygnały nie są bez znaczenia – dodaje przewodniczący grupy pracodawców EKES.

W samym LOT-cie związki zawodowe, które były zszokowane akcją kolegów z PPL, zdecydowały, że w tej chwili nie czas na protesty. Chociaż, jak podała PAP, niemal 90 proc. pilotów, którzy wzięli udział w referendum strajkowym, wypowiedziało się za przeprowadzeniem akcji ostrzegawczej. – Na razie nie ma mowy o strajku. Zaczęliśmy rozmowy z zarządem. Zależy nam na przyszłości tej firmy – powiedział Maciej Farski, rzecznik Związku Zawodowego Pilotów Komunikacyjnych.

Pilotom chodzi o pieniądze, wypowiedzenie układu zbiorowego i zmianę systemu wynagradzania na mniej korzystny – w uproszczeniu oznaczałby on związanie wysokości zarobków z liczbą wylatanych godzin, zamiast wcześniej obowiązującej wysokiej podstawy. Po zmianach wynagrodzenia podstawowe dla najwyższej kategorii zaszeregowania pilotów zostały obniżone o 25 proc. i wynoszą, zależnie od typu samolotu i zajmowanego stanowiska, 9,9–15,8 tys. zł. Wcześniej było to 9,5–22,5 tys. zł w zależności od typu samolotu, stanowiska i stażu pracy.

Restrukturyzacja LOT-u wyprzedza plan restrukturyzacji złożony w Brukseli. To może być decydujące przy podejmowaniu decyzji przez KE, czy zgodzi się na pomoc publiczną dla polskiego przewoźnika, czy też ją zablokuje.

– Przekazaliśmy komisarzowi Joaquinowi Almunii, że jesteśmy gotowi dołożyć wszelkich starań, aby w możliwie szybkim czasie zapadła pozytywna decyzja w sprawie pomocy publicznej dla LOT-u – mówił szef MSP po brukselskich rozmowach.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10