Prezes Stowarzyszenia Tureckich Biur Podróży TÜRSAB Firuz B. Baglikaya, mówi w rozmowie z dziennikiem "Hurriyet", że turyści 80 procent swoich podróży realizują w ramach regionu, w którym mieszkają. Dlatego właśnie Europa zawsze będzie dla Turcji najważniejsza jako rynek źródłowy pozyskiwania turystów.
Poproszony o ocenienie obecnego sezonu Baglikaya zapewnia, że założony cel, czyli przyjazd w tym roku 40 milionów turystów do Turcji zostanie osiągnięty. W pierwszym półroczu 2018 roku do Turcji przyjechało 16 milionów gości. Jednocześnie prezes szacuje, że przychody branży turystycznej zamkną się kwotą 32 miliardów euro. Jego zdaniem dobry wynik należy zawdzięczać z jednej strony ciężkiej pracy branży, a z drugiej - wsparciu rządu. Przy czym najważniejsze były dopłaty do lotów czarterowych. 6 tysięcy dolarów wypłacane za każdy rejs pozwoliły obniżyć koszty wycieczek zorganizowanych, a to poprawiło pozycję Turcji w stosunku do jej konkurentów. Jednocześnie branża turystyczna w Turcji mogła skorzystać z gwarancji kredytowych, dzięki czemu kontynuowała pracę mimo kryzysu.