Rozmowy prowadzą przedstawiciele ministerstw infrastruktury i obrony narodowej. Lotnisko należy do samorządu radomskiego, ale chce je przejąć Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze.
Jak przypomina szef Kancelarii Senatu Jakub Kowalski, radny PiS w Radomiu, do przejęcia kontroli nad lotniskiem przez PPL potrzebna jest zgoda wojska. W Radomiu siedzibę ma 42. Baza Lotnictwa Szkolnego i odbywają się tu loty wojskowe, dlatego większa cywilna aktywność - pojawienie się przewoźnika czy rozpoczęcie inwestycji - wymaga wielu uzgodnień.
Dotąd lotnisko kosztowało władze Radomia około 100 milionów złotych i nadal wymaga niemałych nakładów. Nie korzysta z niego regularnie żadna linia lotnicza.
Osobno PPL negocjuje też warunki przejęcia z prezydentem Radomia Radosławem Witkowskim. Pierwotnie PPL miał objąć udziały w miejskiej spółce, ale ostatecznie zdecydowano o innej formule. Szczegółów strony nie ujawniają.
PPL chce mieć decydujący głos w sprawie lotniska, bo zamierza zainwestować w nie setki milionów złotych, żeby przygotować je do dużego, kilku milionowego, ruchu pasażerskiego. Myśli bowiem o przeniesieniu tutaj tanich i czarterowych linii lotniczych z Lotniska Chopina w Warszawie, którego też jest właścicielem.