Wiele niezbyt pomyślnych informacji – zwłaszcza o poświątecznej sprzedaży wycieczek - nie nastraja optymistycznie touroperatorów i agentów turystycznych. Należy jednak pamiętać, że dotyczą one tylko części rynku, nie powinno się więc przywiązywać do nich nadmiernej wagi w ocenie koniunktury w zorganizowanej turystyce wyjazdowej jako całości – pisze na wstępie swojego poniedziałkowego materiału prezes Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej.
Jak szacuje ekspert, sprzedaż wycieczek w biurach podróży, jest o 13-15 procent większa niż przed rokiem. Robi tym samym korektę nieco bardziej optymistycznego wyliczenia sprzed trzech tygodni, kiedy te nadwyżkę szacował na 15-20 procent „ze wskazaniem na wyższy koniec".
Nadal obowiązuje teza – dodaje - że sprzedaż zimy jest dynamiczniejsza od sprzedaży lata, choć różnica nie jest duża, gdyż „ta ostatnia jest mocno wspierana bardzo tanimi propozycjami biura TUI Poland".
Zima ma się lepiej niż lato
Zastrzegając, że mogą to być wyliczenia obarczone błędem, Betlej podaje, że wzrost sprzedaży zimowych lotniczych imprez turystycznych można oszacować na 15-17 procent, a letnich na 4-5 procent mniej. W sezonie zimowym nie wystąpiło bowiem jakieś dramatyczne pogorszenie koniunktury - przed rokiem dynamika wzrostu sprzedaży sezonu zimowego wyniosła 23 procent. Warto przypomnieć – dodaje Betlej – że dane zMerlinaX całkowicie rozjechały się wtedy z realiami branży, gdyż wskazywały na zaledwie około 2,5 procent, co może być ważną wskazówką w wyciąganiu wniosków w tym sezonie.
Co do sprzedaży wyjazdów letnich, to nastąpiło duże jej zróżnicowanie, w zależności od touroperatora – od kilkudziesięcioprocentowego wzrostu w TUI Poland po istotne spadki w pozostałej grupie (z pewnymi wyjątkami) – przekonuje Betlej.