Nie sprawdziła się zatem długoterminowa prognoza UNWTO wydana w 2010 roku, wedle której wynik ten miał zostać osiągnięty dopiero w 2020 roku. Szybszy wzrost ruchu turystycznego to efekt między innymi postępu technologicznego, lepszej infrastruktury, spadku cen biletów lotniczych i wprowadzenia przez wiele krajów ułatwień wizowych – piszą autorzy raportu.
Liczba turystów, którzy wykupili co najmniej jeden nocleg, wzrosła średnio o 6 procent. Najlepszy pod tym względem wynik – 10 procent wzrostu – osiągnęły kraje Bliskiego Wschodu, dalej uplasowały się Afryka – 7 procent, Europa oraz Azja i Pacyfik – po 6 procent i obie Ameryki – po 3 procent.
Najwięcej turystów – 713 milionów – odwiedziło Europę. Kraje śródziemnomorskie odnotowały 7-procentowy wzrost liczby przyjazdów. Nie gorszy rezultat osiągnęły Europa Zachodnia i Środkowo-Wschodnia – po 6 procent wzrostu. Najgorzej wypadła północna część kontynentu (UNWTO nie podaje dokładnych danych), na co wpływ miały słabe wyniki Wielkiej Brytanii.
343 miliony turystów to wynik Azji i Pacyfiku. Azja Południowo-Wschodnia może pochwalić się 7-procentowym wzrostem liczby przyjazdów, za nią uplasowała się Azja Wschodnia i Północna – 6 procent, Azja Południowa – 5 procent i Oceania – 3 procent.
Obie Ameryki gościły 217 milionów przyjezdnych. Ameryka Północna osiągnęła 4-procentowy wzrost, a Południowa 3-procentowy, przy czym w Ameryce Środkowej i na Karaibach liczba przyjazdów spadła o 2 procent (wedle autorów raportu przyczyniły się do tego między innymi huragany Irma i Maria, które nawiedziły region we wrześniu 2017 roku).